Miro, znalazłam stare zdjęcie malutkiego świerka Inversa:
Nie pamiętam, że był taki malutki. Rósł w niezłym bałaganie, muszę stwierdzić.
Trochę się martwiłam o niego podczas tych wichrów. Giął się niemiłosiernie, ale dał radę.
Martuś, dziękuję Ci za te słowa. Każdy lubi chwalenie, powiem nieskromnie. Największą nagrodą za pracę i trud grzebania w ziemi jest widok pięknych rabat i miłe słowa osób odwiedzających. Mój ogród zmienił się dzięki O., nic innego nie mogę napisać. Starałam się naprawić błędy, które zrobiłam kiedyś i szkielet, który mam, teraz dopiero uzupełniam najbardziej sprawdzonymi zestawami roślin. I Martuś mimo, że masz mniej nasadzeń, jesteś w mega dobrej sytuacji. Sadź to, co sprawdzone. Nie obejrzysz się i już będzie duże, piękne, ozdobne i na wiele lat. Oszczędzisz pracy z wykopywaniem tego, co się nie sprawdziło i nie pasowało do gleby, którą masz. Skup się na budowaniu podstaw ogrodu. Dopełnieniem nie zawracaj sobie głowy, bo masz dużą działkę. Właściciele dużych ogrodów muszą inaczej postępować. Zdaję sobie sprawę, że pielenie jest upierdliwe, bo jest niestety. Trzeba taką pracę wykonać, ale z tego co widziałam nie jest u Ciebie tak źle z rozsiewaniem się. Masz za płotami porządek ... no w miarę. Im mniej nieużytków tym lepiej.
Sylwia, Ubraculiferki będą. Nawet już namierzyłam szkółkę obok mnie.
Co to spotkania ... uhmmm ... przyjechały .... na 1,5h i ja się pytam, co to jest za czas? Tak krótko? Zdążyłam zrobić kawę i już wychodziły. Mamy niecny plan spotkania dłuższego. Szkoda, że tak daleko mieszkasz. Chociaż, kto wie? Dla chcącego nic trudnego. Idę zobaczyć co u Ciebie Sylwia się zadziało przez ostatnie dni. Buźka.
Borbetko, czy mogę prosić o ten namiar na wisienki? Ja też się przymierzam...
Śnieg się topi, temp idzie do góry, więc jutro będę sadzić cebule wykupione last minute na wyprzedaży
Pozdrawiam serdecznie!