No ale ja już wszystko oprócz tej mąki wypróbowałam, sekator, szpikulce, drewienkiem lałam po krybunach, zadeptuję, granulki sypię, piwo leję i ciągle wyłażą i żrą ... żrą. Sałatę też zeżarły w warzywniku. Ja naprawdę nie wiem co jest u mnie. Jakieś mokradła. Żeby nie pielić zadarniam rabaty. Jak zadarniam, robię mieszkanie ślimakom. Pod oknami kuchni w ogóle nie ma ślimaków, bo nie ma najniższego piętra. Dziś obcięłam szałwię. Rośnie w pełnym słońcu, nie uwierzycie ile ślimoli było w tych chaszczach. Schowane, a w pełnym słońcu były. Co mi z tego, ze niszczę, kiedy sąsiedzi siedzą na d....ch i nic nie robią. Walka z wiatrakami. Och, wyżaliłam się.

Jestem chętna na taki kikutek tej trawki, co chcesz w zamian?

Moj stary ogrodnik odradzil mi kamienie ...strona polnocna , wiec szybko pociemnieja i straca urok ...wstepna opcja to grupa kora z drzewa piniowego ...choc ja wolalabym wlasnie zielone kepy ..nie za wysokie i ladnie falujace na wietrze i bezproblemowe wiosna i szybko rozrastajace sie ( bo poletko calkiem spore ) i sie rozpisalam )

Turzyca The beatles świetna
Monia próbowałaś już tej mąki na ślimory?
Jeny cała siatka ślimorów - współpczuję i trzymam kciuki sukcesy w walce z nimi.
ściskam