Teraz tym bardziej podziwiam Twoja prace
Sama mam duzo mniejszy ogrod , w ktorym jeszcze nie tak dawno krolowaly krzaki dzikiego bzu , niestety nie wszystko chce tu rosnac -mimo ulepszania gleby bardzo duzo roslin mi padlo ...jeszcze dlugo nie bedzie u mnie efektu wow ...nauczona porazkami kupuje po 1 roslinie i obserwuje -przezyje , kwitnie , cieszy ...bedzie miala kolezanki , ale dopiero w przyszlym roku ...no poligon doswiadczalny
Borbetko ...wielki szacun , masz cudny ogrod bede to powtarzac w nieskonczonosc
POzdrawiam V.

Moniko, a te pagórki usypujesz ze względu władnie na korzenia starszych roślin czy walory estetyczne?

Podziwiam ja walczę z o wiele większym, ale tylko w tygodniu sama, na weekendy mam rodzinkę( moich chłopców) do pomocy

Sama nie dałabym rady pewnych rzeczy zrobić

Borbetka napisał(a)

Trochę fotek mam, ale z innego aparatu i jakieś takie blade mi wyszły. Ja jednak zdjęć robić nie umim .

Borbetko, mnie się bardzo podoba. ja bym nawet bylin u Ciebie dużo nie sadziła. Może jeszcze kiścienie dodała? Może grujecznika (widzę, że masz) albo judaszowca? Może kawałek z białymi wrzosami? Tak mi się skojarzyło. Piękne zdjęcia, bo ogród piękny. I choć ja nie iglasta jestem - bardzo mi się podoba.

Milka napisał(a)

To się cieszę ja mam podobne problemy, zawsze w ilości i koszt oraz wśród korzeni, jazda niezła, mam ciut więcej do obrobienia

No to Irenko w jednym wozie siedzimy .

Volinku, dobrze robisz, bo kupując dużo roślin bez pewności można stracić sporo pieniędzy. Ja bardzo dużo przez te lata sama wyrzuciłam, a niektóre same sobie poszły. Trudno. Najgorzej u mnie rosły wrzosowate. Pożegnałam się zatem z nimi definitywnie. Mam tylko wrzosy jesienią w donicach. Trzymam za Ciebie kciuki w uprawianiu ogrodu .

Mirelko, usypuję, bo jak usypię to wtedy mogę coś posadzić. Innej możliwości nie mam, bo nie mogę wbić łopaty. Same korzenie na tych starych rabatach mam. Dlatego usypana ziemia, którą jeszcze mam jest na wagę złota.

Sylwio, mam córki i one jakoś nie bardzo do ogrodu chcą. Chłopaki za to mają siłę fizyczną i zazdroszczę Ci, szczerze powiem. Jest to pomoc innej treści niż dziewczęce skubanie chwaścików lub podlewanie małą konewką .

Ewka, fajnie że wpadłaś do mnie. Grujecznika mam, jest piękny, judaszowca nie. Miejsca już brak, a to piękne i duże drzewo. Szkoda. Sporo u mnie cienia od nasadzeń i drzew rosnących w rowach wokoło. Powoduje to problemy.
Wrzosy śliczne, ale u mnie rosły tylko 5 lat i potem się brzydko zestarzały. Dużo pracy miałam przy obcinaniu. Z kiścieniami nigdy nie miałam do czynienia. Muszę nadrobić lekturę .

Borbetko
jeszcze dopytam o grujecznika ( Przemka tez juz pytalam ...a jakze ) czym masz go podsadzonego ...wyciaga cala wode ..wiec wymyslilam sobie trawy -rozplenica + rozchodniki ..jak myslisz dadza rade ? ...dobra ziemia i rosliny czekaja na poprawe pogody

AAA moge sie zrewanzowac nareszcie , bo tylko pytam i pytam ..doczytalam u Przemka Twoje pytanie ...mam 2 swierki
Wyprobowalam rododenrony -padly , azalie -padly , hortensje ogrodowe ...jeszcze ciagna ale ledwo , ledwo ...dopiero hosty zadomowily sie na dobre nawet upaly przezyly bez spalen ...malo tego ..moje swierki rosna na gorce ...teoretycznie gorka szybciej wysycha a jednak hosty szaleja ...dodam , ze na probe posadzilam 1 sztuke -paprotki ..o tej opowiem na wiosne

Ups. dubelek ....pokaze na dowod -koniecznie usun ...nie chce Ci zasmiecac watku


Fotka wiosenna ....teraz kamieni juz nie widac

Violu, mam grujecznika posadzonego w bardzo mokrym miejscu, gdzie bukszpany chorują. Wysadzam je jednak z tego miejsca, bo aż żal patrzeć na nie. Zalewa je. Grujecznik jest tam piękny i dorodny. Nie wypowiem się, bo to miejsce jest bardzo dziwne. Półcieniste, mokre, bukszpany chorują, a grujecznik cudny. I to wszystko by się zgadzało i pasowało do siebie. Jest tylko jeden wyjątek - lawenda. Rośnie tam jak dzika. Wszystko przysłoniła, taka dorodna. Ja tego nie rozumiem.
Co do host, to dużo inspiracji widziałam w internecie. Hosty są stworzone do podsadzeń, tylko u mnie za dużo ślimaków. Nie mam już sił z nimi, choć wypleniłam sporo.
Trawki czy rozplenice dużo wody chyba nie potrzebują. Mam posadzone rozplenice i radzą sobie, a u mnie susza straszna po lecie. Za to hortensje codziennie mają zwieszone liście.