Kochani, działkę mam 2200 m, za duża jak dla jednej osoby do obrobienia. Poza tym ciągle coś wymieniam i zmieniam rabaty, więc mam zespół niespokojnego ogrodnictwa. Sama jestem sobie winna wielokrotnie, że tak dygać muszę.
Grembosiu, szałwia bardzo piękna, ale szkoda że nie zimuje.
Mam ochotę na rozchodniki. Tylko czy to znowu nie będzie strzał w mój portfel? Już tyle roślin mi poginęło. Liriope z zeszłego roku, cimicifuga, jarzmianka zeżarta jest w tym roku kompletnie i jeszcze kilka innych. Muszę uważać z bylinami, bo za dużo mnie kosztują, a nie zawsze się sprawdzają. W dużym ogrodzie muszę kupować więcej sadzonek i to ciągnie po kieszeni. Co więcej, jeśli ogród jest dość młody i ziemia bez wielkich korzeni, inaczej rośliny się przyjmują. Ja muszę usypywać pagórki pod drzewami, bo nic wkopać nie mogę. Jedynym rozwiązaniem jest zmniejszanie trawnika. Jeszcze trochę go zostało

.
Wszystkim serdecznie dziękuję za pochwały. Jest mi bardzo miło.
Irenko, tak to ja, a noga już dobrze, dziękuję i oby tak dalej.