U Ciebie woda jest schowana, więc tak glony nie rosną,. wystarczy co jakiś czas wymiana wody. Ja w swoich ścianach wodnych nie wymieniam, raz w sezonie tylko. Dolewam jak paruje
Dziś pięknie jest, siedzę na ławeczce i podziwiam sobie widoki i trawki powiewające na wietrze
Rano byłam na giełdzie staroci, ale nic nie mam kupionego, ale upatrzone... i owszem
Swojego czasu pisałem na internecie o środkach chemicznych. Ja osobiście odstawiłem środki chemiczne już dawno, choć często w tych sprawach doradzam. Rośliny - tak jak piszesz Danusiu - to sposób na długie lata i najbardziej skuteczny.
Dla kondycji roślin używam wyciąg z słomy jęczmiennej - do wody i z grejpfruta (biosept) jako oprysk, te akurat nie gryzą się z środowiskiem wodnym.
A tak pisałem o środkach chemicznych rok temu.
Skuteczność to plus, ale gdzieś muszą być strony ujemne. Tak krótko sprzedawcy nas informują: A...F... niszczy glony nitkowate, jest skuteczny przy zwalczaniu rzęsy, nie szkodzi roślinom wodnym. No i jak tutaj im uwierzyć, gdy sami piszą dwa sprzeczne zdania w jednej regułce. Przecież glony, rzęsa, rzęśl to wszystko rośliny powiązane z środowiskiem wodnym. Cała zagadka tkwi w biologii roślin wodnych. Nie zapędzając się w szczegóły, krotko to wyjaśnię.
Glony nitkowate jako pierwsze reagują na wszelkie zmiany środowiska w którym żyją, głównie dotyczy to parametrów wody, zacieniowania. Jako pierwsze wchłaniają też środki chemiczne, co powoduje ich szybkie obumieranie. Stosowanie się do dawek obliczonych przez producenta jest bardzo ważne, jeśli przedobrzymy, to nie unikniemy ujemnego wpływu A...F... na pozostałe rośliny wodne, wyżej usystematyzowane. W kolejce po glonach na A...F... reagują rośliny pływające. Rzęsa i rzęśl często ustępuje całkowicie. Piscja, eichhornia, limnobium, salwinia i nawet kotewka doznają upośledzenia prawidłowego rozwoju, zakłóceń w przemianie materii.
30 cm głębokości to wystarczająco na grzybienie - pigmejki
Odmiana 'Helvola' świetnie czuje się w bardzo płytkich zbiornikach, na zimę zabierasz ją do zimnego pomieszczenia. Potrafi zakwitnąć kilkunastoma takimi małymi gwiazdkami.
Możesz też, pójść w kierunku roślin pływających, które zakupisz na początku każdego sezonu wegetacyjnego. One świetnie filtrują wodę, a że tropikalne, to i fajny akcencik.
Pistia, hiacynt wodny oraz limnobium... należą do najlepszych filtratorów wody. https://www.ogrodowisko.pl/watek/2505-eichhornia-crassipes-hiacynt-wodny https://www.ogrodowisko.pl/watek/2984-limnobium-gabczaste-limnobium-spongia
Twoje wątki Mariuszu to skarbnica dla Marzenki, ja mam grzybienie i tojeść tylko, no i fajnie jest, Puszczam trochę dysz ale nie całą dobę, fajnie się napowietrza.
Tak, grzybienie szczególnie łase są na składniki odżywcze. Ja wstawiłem kilka grzybieni do niewielkiego oczka i efekt zielonej wody już znikną. Woda jest teraz mętna, ale widać jak się powoli oczyszcza. U Ciebie osady wchodzą w szpary w granicie, a tam działa tojeść rozesłana - fajnie.
Danuś.... chwalę sie, cięłam dziś bukszpaniki.... i nawet kulki przypomina, co prawda M stwierdził, że jak sie postaram to jajko niespodziankę zrobię ... kupiłam nożyce do bukszpanu co prawda tylko Gardenę udało sie kupić i elektryczne niech sie schowają, takim najlepiej, najszybciej i najrówniej sie tnie..... Czekam, aż będziesz miała w sklepie te owcze Mus kupić
A żaba wie gdzie jest ładniej i najlepiej..... wcale jej sie nie dziwię..