Danusiu miło popatrzeć na Ciebie jak pracujesz widać ze to sprawia Tobie radość, mam wrażenie że wogóle się przy tym nie męczysz
Latarenki na tyłach mnie zauroczyły napatrzeć się na nie nie mogę.
Balia z cebulowymi zrobi furorę w tym sezonie, pamiętam ile cebul tam było, będzie przepięknie.
Powiem szczerze że nie zdawałam sobie sprawy, że czyszczenie myjką ciśnieniową jest takie proste, myślałam , że bardziej trzeba się namęczyć

Gardenarium napisał(a)

Wszystko poszło do worka

Danusiu - nie śmiej się, ale jak oglądam te zdjęcia to mi się nasuwa na myśl ta piosenka

http://www.youtube.com/watch?v=HjHANh82UCQ


I życz Mai wszystkiego najlepszego od nas

Danusiu miło było popatrzeć na prace porządkowe w twoim ogrodzie i Ciebie jak z wdziękiem podejmujesz każdą czynność piosenka od Sebka to strzał w 10 Miłego wieczoru z Mają, uściśnij Maję i i małego Jasia

Sebuś...alez z Ciebie gość I skąd znasz takie stare piosenki posłuchałam z miła przyjemnosćią... i zaraz mi przypominiała się inna piosenka pani Danusi Rin "Gdzie Ci mężczyzni?" - moja ulubiona z jej repertuaru...... aż poszukałam też linku .... http://www.youtube.com/watch?v=1KOWOhc20DM

Gardenarium napisał(a)

Ale różnica .
Czy takie mycie wystarczy, żeby meble ogrodowe nie ulegały niszczeniu, jeśli są nie zaimpregnowane?

A ja mam podobne pytanie - czy tak samo mogę czyścić myjką drewno rodzime (sosnę)??

Danus, alez u Ciebie robota wre Piekny dzien mielismy

A ja ciagle w niedoczasie i ciezkiej galopadzie, moze jutro uda sie chociaz zobaczyc co jest do wymiany i moze co nieco zrobic, ale to mocno niepewne

Danusiu jak się tak patrzy na Ciebie - chciałoby się samemu wziąść za takie porządki - szkoda, że u mnie zimno i mokro jeszcze.

I ja ponawiam pytanie o meble ogrodowe. Czy niczym ich nie impregunesz, nawet olejem bezbarwnym?
A jak tak Witek pryska myjką to roślinom nie szkodzi? Zawsze mam obawy, że nadamiar wody zaszkodzi roślinom jak szaleję z myjką na tarasie.

mmmmmmmmmmmmm........... no to sezon otwarty nareszcie! u nas piękna pogoda, choć na działkę nie da się nawet dojechać, a wejścia w kaloszach też bym nie ryzykowała. To nic. poczekam aż ziemia wyschnie. Zrobię sobie wiosnę na parapecie )) Pozdrawiam Wszystkich serdecznie