Czy mój smutek z powodu tego ze nikt mnie nie odwiedza pofrunął do waszych pięknych ogrodów? Jak miło wejśc i ujrzeć gości :-)Agusiu ja przez te koty to nic nie robię tylko je pielęgnuje .Małe mają koci katar (to przejdzie powiedział weterynarz) i przemywam im wciąz oczęta i noski .Kociaki są sliczne ale wyżywic taką gromadę to troszkę mi trudno .Obecnie mam 7 kotów u siebie i 7 w pracy Na jednego juz znalazłam chętnego w dobre ręce i do domu Tych dwóch kotek z pierwszego miotu nikomu nie oddam kocham je ogromnie a one mnie, jakie to pieszczochy i dają mi wiele radosci .Mamuśki tez nikt już nie zechce więc czy chcę czy nie trzy kotki zostały u mnie I pomyśleć że nigdy nie miałam kota i nigdy go nie chciałam mieć Jak to się wszystko zmieniło za sprawą dzikiej kotki która sama mnie znalazła .Tak musiało być i tyle .W ogrodzie niczego więcej nie dokonałam bo mam duzo zmartwień i problemów Czekam Agusiu na koniec roku z nadzieją że nowy odwróci kartę mego życia na lepszą.Mam też nadzieję że w końcu będę mogła zabrać się poważniej za ogród.Przydałby mi się projekt którego trzymałabym sie ale jeszcze go nie mam .Troszkę popracowałam wewnątrz domu, tapetowałam malowałam i bawię się meblami Nadaję im nową szatę na początek witrynie dębowej .Jeszcze nie skończyłam kiedy ją skończę może wkleję zdjęcie Na razie bardzo i mi się ta zmiana podoba Wyczyściłam do białego drewna i maluję na biało farbą akrylową.Wychodzi pięknie póki co Dziękuję za wizytę i ja cię serdecznie pozdrawiam i oczywiście męza
Sadziłaś patyczki różane do donicy, a co potem z nią zrobiłaś?
Kotki są przymilne, ale kłopot z przychówkiem, sterylizacja konieczna.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Aniu twoja wizyta zawsze sprawia że pojawia się na mej twarzy uśmiech Spotykam cię często u mojej Iwonki i zawsze się cieszę kiedy cię widzę.Zastanawiałam się kiedyś czy ja cię przypadkiem nie znam Okolice Bydgoszczy ,Ania i blondynka .Wychowałam się z taką Anią na jednym podwórku blizej Ciechocinka a potem ta Ania wyszła za mąz i wyprowadziła się w okolice Bygdoszczy ja wyjechałam nie co dalej .Bardzo mi ją przypominasz Masz cudny ogród i jutro w pracy go odwiedzę Dlaczego jutro? bo mój domowy laptop zle działa ,powolniak z niego straszny i nie wiele mogę na nim podziałac Aby napisać ten tekst zajmuje mi to blisko 40 min W pracy tego problemu nie mam .Pozdrawiam cię bardzo ,bardzo serdecznie
Haniu podaje im antykoncepcję ale staruszce podałam za pózno bo juz była cięzarna po dwóch miesiącach z poprzednimi Karmiła maleństwa i szalała nocą z kotem .Kocisko oczywiście nadal przychodzi na michę nocą ale już nie w konkury .Sterylizacji dokonam na wiosnę bo muszę przecież mieć urlop aby sie nimi w tym czasie opiekować To poważna operacja nie szybki zabieg jak w przypadku kota .Jesli chodzi o patyczki to póki co wstawiłam je do garazu ale zakopczykuję w dole i okryję liśćmi gałęziami sosnowymi itd.W garażu w zimie mam 12 stopni to troszkę za ciepło dlatego Akanta poleciła mi dół.Dziękuję za odwiedziny Haniu
Dajanko, uwielbiam Ciechocinek...jego tężnie i cudne kwiatowe dywany...kiedyś jeżdziłam tam corocznie, ale niestety wychowałam się na wiejskim podwórku niedaleko Bydgoszczy....wyszłam za mąż i po krótkim mieszkaniu w Bydgoszczy przeniosłam się też na wieś tylko z drugiej strony miasta...czasami wyczuwamy się intuicyjnie....telepatycznie....mam nadzieję, że kiedyś nasze drogi się zejdą
Pozdrawiam.....masz jakieś wieści od Iwonki, bo trochę to niepokojące...taka cisza
Nie mam Aniu i bardzo mnie to niepokoi do tego stopnia że nie mogę znaleśc sobie miejsca Nigdy do tej pory się nie zdarzyło aby tak długo milczała .To nie jest w jej stylu Nie wiem co napisac ,co myslec ,czekam !