Na razie będę swoją jedną najszlachetniejszą adorować, chyba, że podwyżką mi sypną w pracy ; ) niedoczekanie raczej... ( Bo mam jeszcze 3 malutkie - żółtą, amarantową pnącą i czerwoną miniaturę)
A eksperymenty są najlepsze a nie wszystko na jedno kopyto ; )
Ja to cały czas myślę o rabatce "ognistej"...

A wiesz, że ja też? Już od dawna zachorowałam na berberysy - im bardziej pomarańczowe tym lepiej! Nawet podjęłam próbę sprowadzenia polskiej odmiany Orange Beskid - przecudnej urody - ale okazało się, że to jakiś majątek będzie kosztowało więc rośnie teraz u asicy w ogródku w Żarach. Była tak miła, że zgodziła się dla mnie kupić tego berberysa w szkółce w Przytoku (jedyne miejsce na świecie gdzie można go kupić), ale koszty transportu okazały się powalające więc obie zgodziłyśmy się, że lepiej mu będzie w ojczyźnie. No trudno, może jeszcze kiedyś się uda. ALe na pewno kupię kilka innych i do tego ten krwawnik paprika i jakaś trawa i coś jeszcze - koncepcji jeszcze nie mam, ale nad nią pracuję. ALe właśnie chciałabym to utrzymać w takiej ognistej nucie. A jaki jest Twój pomysł?

agata_chroscicka napisał(a)

Zapomniałam wstawić jeszcze jedno zdjęcie - Leonardo da Vinci z owsem wieczniezielonym, na tle bukszpanowej kuli. To jest początek tej różanej aranżacji. Dojdą jeszcze alchemille i wysokie białe dzwonki.

Agatko piękne połączenie..........
wygląda zjawiskowo, róże, trawa i jeszcze tło bukszpana

Agatko, a w sierpniu to będziesz w okolicach Warszawy?

Diana - cieszę się, że Ci się podoba. To teraz moje oczko w głowie

Gabik - plany się nieco zmieniły i będę we wrześniu w okolicach, a nawet w samej Warszawie, na Żoliborzu No i mam nadzieję, że pozwolisz się odwiedzić i zobaczyć na własne oczy ten, już kultowy, ogród! Tylko czy do Ciebie jest jakiś dojazd publiczny? Bo ja oczywiście bez pojazdu będę, co zawsze mnie w Warszawie okropnie męczy, no ale nie będę przecież samochodem ten kawał jechała.

Dopiero dziś do Ciebie trafiłam i żałuję że nie wcześniej. Calicarpa widzę u Ciebie bardzo okazała. A u mnie przemarzała od razu pierwszej zimy Jestem miłośniczką tych krzewów, ale coś nie mam szczęścia....a może klimatu.

Agatko, potwierdzam - mieszanka dobra, choć ja początkujaca ogrodniczka jeszcze Ale wszystkie kwasnolubne zimę przeżyły i mają się coraz lepiej

Agato, nie mogłam dokończyć wczoraj naszej rozmowy...
O ognistej myślałam z wykorzystaniem czerwonych desek, które czekają w kącie działki na jakąś decyzję. Może udałoby się zbić je w jakąś formę schodków/ podestu i zrobić rabatkę przestrzenną, z podwyższeniem... Krwawniki Terracotta, Paprika, Alba, onętek siarkowy gdzie na tyły, z przodu nachyłek wielkokwiatowy. berberysy to świetny pomysł, ja bym dała ze 3 erecta jako tło, bardzo lubię ich strzelisty pokrój, wesołą zieleń i pięknie się przebarwiają jesienią + owoce.
To taki wstępny plan, zobaczymy.

bialofiolet napisał(a)

Dopiero dziś do Ciebie trafiłam i żałuję że nie wcześniej. Calicarpa widzę u Ciebie bardzo okazała. A u mnie przemarzała od razu pierwszej zimy Jestem miłośniczką tych krzewów, ale coś nie mam szczęścia....a może klimatu.

Bialofiolet witaj! Cieszę się, że mnie znalazłaś. Ta callicarpa jest bardzo stara i była tu , kiedy kupiliśmy dom. Myślę, że faktycznie klimat jej sprzyja, bo jest znacznie większa niż podają źródła - ma ponad 3m. Te liliowe kuleczki jesienią są super, ale na Twoje pocieszenie dodam, że bardzo krótko nam towarzyszą, bo zadomowione ptaszyska zjadają je dokumentnie. Ale ptaszyska ładnie śpiewają, a jak nie śpiewają to zjadają ślimaki więc zawsze lepiej je mieć niż nie (ptaszyska znaczy)