Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Agatko i tych dyskusji u Ciebie też mi brakowało.
Trzeba się skupiać na miłych sytuacjach i je pamiętać, a w niemiłych zwracać uwagę i zapominać.
We Wrocławiu, przed zjazdem ogrodowiskowym, facet mało się z pięściami nie rzucił, bo Jarek zwrócił uwagę, żeby nie karmił pękającego z przejedzenia konia, tuż pod szyldem z prośbą o niekarmienie. A on na to: nudzi ci się, guza szukasz? I co zrobić? Pyskować, szarpać się? I tak go nie nauczysz i dzieci tego samego uczy. A matka w trakcie tej wymiany zdań dała dziecku kolejny kawałek bułeczki, żeby nakarmiło zwierzątko. Miałam ochotę wyrwać i jej wepchnąć do buzi, ale się powstrzymałam.
Ale za to w zeszłym tygodniu facet darował mi koszty parkowania wraku naszego samochodu. Powiedział przez telefon, że kosztuje 25 zł za dobę. Leasing przysłał lawetę i kazał zapłacić koszty przed odbiorem.
Przyjechałam i powiedziałam, że chcę zapłacić. A właściciel na to, że wszystko uregulowane i tak mam dużą stratę i kłopot, to nie będzie ode mnie brał. Od ubezpieczenia, czy firmy by wziął, ale mnie nie chce obciążać. A to 400 zł. Na mandat będzie...
____________________
Ogrodniczka in spe -
Miniaturowy ogródek