Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród w Holandii

Ogród w Holandii

ewalm 15:09, 22 paź 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 2627
I uśmiechać się trzeba. Zaczynać tę życzliwość od siebie, nie oczekiwać od innych. I się nie zrażać.

Coś jak ESD u Małgorzaty Musierowicz
____________________
Ogródek na trzy lata
agata_chrosc... 15:50, 22 paź 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
ewalm napisał(a)

Ale niestety ona jest i to w stężeniu toksycznym niestety. Ale na szczęście dla Warszawiaków, widzi się to dopiero, gdy ma się inną perspektywę, co potwierdza też Ewa.


Potwierdzam, z duża przykrością niestety. Chociaż może nie aż w stężeniu toksycznym, ale to takie przykre jest.

Gabi napisała, że "nawet facet od wypadku" nie nakrzyczał - ale to nie chodzi o takie sytuacje, kiedy ktoś mógłby mieć jakiś powód do bycia niemiłym, nerwy mu puszczą itd. To właśnie chodzi o takie sytuacje kiedy nie ma najmniejszego powodu, a jednak ludzie są dla siebie nieżyczliwi. Albo czesto nawet powinni być uprzejmi bo to część ich pracy.
Ja kiedyś tego nie dostrzegałam i wydawało mi się, ze niemiłe sytuacje po prostu się zdarzają (mnie osobiście one się zresztą rzadko zdarzają, raczej widzę jak zdarzają się komuś) i jest po prostu normalnie. A teraz widzę, ze nie bardzo.
To chodzi też o takie drobne rzeczy, jak to że lekarz wita się z pacjentem podając mu rękę, albo że panie w sklepach nie zaglądają między regały podejrzliwie, żeby sprawdzić co też klient tam robi i czy czegoś nie wyniósł, bo każdy klient to potencjalny złodziej.
Ja raczej mam szczęście do ludzi. Znam w Warszawie całe masy przemiłych ludzi. Spotykam takich przypadkowo załatwiając różne rzeczy. Pani Ola z Urzędy Dzielnicy, która nam wydała warunki zabudowy, a jakby chciała to mogła ciągnąc jeszcze tę sprawę i ciągnąć, albo super fajny i profesjonalny doradca finansowy z firmy na N, który uruchamiał stare znajomości w sądzie, żeby znaleźli moje pełnomocnictwo, albo agent nieruchomości który prowadził transakcję kupna naszej działki i który załatwił nam warunki przyłączenia mediów, bo wiedział że ja w poniedziałek lecę do Niemiec i już nie zdążę, i całkiem nic za to nie chciał. Już mu zapłaciłam, pożegnaliśmy się i nic więcej nie musiał robić. Tak po prostu, powiedział "to ja pani to załatwię, mam w biurze takiego chłopaka to on poleci złożyć wnioski". Życzliwych, fajnych, zaangażowanych. Nieczęsto zdarza się mi się coś przykrego.
Ale przykrych sytuacji widzę masę. Administratorowi naszego osiedla porysowano samachód, bo pewnie kogoś pouczył, żeby nie parkował tam, gdzie nie wolno, bo śmieciarki nie mogą przejechać. Mnóstwo niepotrzebnych sytuacji. Szkoda.


Chyba dokładnie się z Tobą zgadzam. też mogę wymienić bardzo wiele sytuacji, w których ludzie okazywali się bardzo życzliwi, pomocni i zupełnie bezinteresowni. Ale własnie te drobne przejawy złości, a czasem wręcz agresji w sytuacjach, w których na prawdę nie ma powodu aby cos takiego miało miejsce, są irytujące i bardzo pogarszają komfort życia.
____________________
ogród w Holandi
agata_chrosc... 15:52, 22 paź 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
Przetacznik napisał(a)
No i nie wiadomo jak na to reagować, a jednocześnie grzeczny spokojny człowiek czuje się jak frajer i frustracja rośnie.
Lepiej o tym nie myśleć, chyba...

Ale ja też spotykam się z wieloma sympatycznymi osobami np. pani w piekarni pamięta, ze lubię chleb z bardzo przypieczoną skórką i zawsze mi taki wybiera sama z siebie : ) Zawsze bardzo mnie wzrusza jeśli ktoś postara się jakoś bezinteresownie dla mnie : )


najlepiej by było nauczyć się właśnie nie reagowac i szybko zapominać. ALe to chyba trudne jest. Może faktycznie lepiej skupiać się na tych fajnych sytuacjach
____________________
ogród w Holandi
agata_chrosc... 15:54, 22 paź 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
ewalm napisał(a)
I uśmiechać się trzeba. Zaczynać tę życzliwość od siebie, nie oczekiwać od innych. I się nie zrażać.

Coś jak ESD u Małgorzaty Musierowicz


a ja owszem, usmiecham się często, ale zrażam się niestety, bo bardzo długo dręczy mnie złe samopoczucie po takich paskudnych przypadkach. Musze się nauczyć lepiej to znosić
____________________
ogród w Holandi
Przetacznik 16:10, 22 paź 2012

Dołączył: 09 maj 2012
Posty: 1544
ESD - muszę to sobie przypomnieć : ) U mnie to w domu jest za to wesoło i miło, często sobie żartujemy i z mężem w myślach nie raz sobie czytamy i to jest najfajniejsze : )
____________________
JulkAd 19:34, 22 paź 2012


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 9027
No witaj Agatko u siebie...nadrobiłam te prawie 90 postów, ale jakie wywody...fiu, fiu Dziewczyny trochę ponuro się zrobiło, bo wygląda na to, że my wszyscy (zakochani w roślinach) mamy inne spojrzenie na otoczenie...może jesteśmy po prostu wrażliwsi?
Buziaki przesyłam i pomimo niemiłych sytuacji jakie spotkały Cię w kraju mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś (wnioskuję po spotkaniach)
____________________
Julita - Ogród do odświeżenia
waska 20:22, 22 paź 2012


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 1812
No to miałam zaległości
Spotkanie super
Dziękuje za odwiedziny no i radę. Wiesz czuje się już zmęczona...
____________________
Mój zielony świat malowany roślinami * A jakie są wasz pomysły?
EwaG 21:35, 22 paź 2012


Dołączył: 18 maj 2011
Posty: 1089
Agato, berberysy szczególnie zachwycają jesienią. Ja mam odmianę Erecta



____________________
Ewa ; Ogród Ewy G. ; blog http://www.ogrodyewy.pl/
beta 21:37, 22 paź 2012


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953

Agatko

narazie witam, a potem przeczytam
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
GabiK 22:20, 22 paź 2012

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Agatko i tych dyskusji u Ciebie też mi brakowało.

Trzeba się skupiać na miłych sytuacjach i je pamiętać, a w niemiłych zwracać uwagę i zapominać.

We Wrocławiu, przed zjazdem ogrodowiskowym, facet mało się z pięściami nie rzucił, bo Jarek zwrócił uwagę, żeby nie karmił pękającego z przejedzenia konia, tuż pod szyldem z prośbą o niekarmienie. A on na to: nudzi ci się, guza szukasz? I co zrobić? Pyskować, szarpać się? I tak go nie nauczysz i dzieci tego samego uczy. A matka w trakcie tej wymiany zdań dała dziecku kolejny kawałek bułeczki, żeby nakarmiło zwierzątko. Miałam ochotę wyrwać i jej wepchnąć do buzi, ale się powstrzymałam.


Ale za to w zeszłym tygodniu facet darował mi koszty parkowania wraku naszego samochodu. Powiedział przez telefon, że kosztuje 25 zł za dobę. Leasing przysłał lawetę i kazał zapłacić koszty przed odbiorem.
Przyjechałam i powiedziałam, że chcę zapłacić. A właściciel na to, że wszystko uregulowane i tak mam dużą stratę i kłopot, to nie będzie ode mnie brał. Od ubezpieczenia, czy firmy by wziął, ale mnie nie chce obciążać. A to 400 zł. Na mandat będzie...
____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies