Nieszko są

tylko to jest taka mniejsza odmiana. Zwie się pięknie Sugar Baby
Z tym arbuzem to cała historia jest. Mój szwagier bardzo mocno poczatkujący ogrodnik w zeszłym roku wybrał się na zakupy ogrodnicze z córką lat 4. No i wybierali...młoda wybrała arbuza

mało śmiechem go nie zabiliśmy jak zobaczylismy co kupili no ale jak dziecko wybrało to trzeba było do ziemi wsadzić

Nikt się nie spodziewał wielkich efektów i tak sobie te arbuzy na uboczu rosły. Późnym latem okazało się że kilka kulek wyrosło i na dodatek w środku czerwone i słodkie byly...no i trzeba było swoje śmiechy odszczekać

A w tym roku postanowilismy zaeksperymentować i podpędzić je trochę w domu żeby go gruntu większe wsadzić. Będą miały większą szansę na dojrzewanie