Ja też zacieram na to zjawisko ręce. Trzeba te baty dobrze opatulić. Moja Princess Margareta Crown wypuściła ich najwięcej, ale rosną na szerokość i zachodzę w głowę jak to opatulić na zimę? Nie da rady ich razem powiązać bo się wyłamią, i chyba będę każdą gałązkę z osobna zawijać.

U Ciebie ciągle coś się dzieje Co tam znów kopiesz i przesadzasz??
Gdzie ten jagodnik robisz??

Dzisiaj to łapię się na spacerek po Twoim ogrodzie i podjadam winogronka...ale czarne i słodziutkie, czytam, że robisz jagodnik, u mnie się nie udał, ale życzę Ci udanych plonów, podziwiam alejki u ciebie i piękne kwiecie, różowe zawilce i zieleń, cynie cieszą ogromnie u mnie rosną gigantki na ziemi kompostowej

Dlaczego jagodnik się nie udał? Ja podchodzę do tematu dość radośnie choć jak coś się nie uda to trudno, ale mam sporo na razie zapału no i wiary że się uda - no i cieszę się jak dziecko z tego że mogę mieć.

pozdrawiam

Czytałam u kogoś, że Chopina słuchasz, pięknie się odpoczywa gdy w tle słychać fortepian a przed sobą ma się widok cudownej przyrody. W tym roku grają bardzo ekspresyjnie-też bardzo lubię muzykę klasyczną.
Ja z cebulami też do tyłu.. czekam, aż ktoś nade mną tupnie wtedy się zbiorę

O! Nie tylko ja przełączyłam fale na koncerty chopinowskie
pozdrawiam

A ja tak fatalnego ogrodowo roku to nie miałam.. ale co zrobić? Coś za coś ..

Fajna relacja u Marzenki