Sobie wybrałaś piękny czas na zajrzenie, ostatnie godziny maja
Mam podobny problem, chodzę i główkuję. Kilka piwonii, które kwitły niezawodnie i coraz obficiej, w odwrocie. Może wpływ tych chłodów wiosennych? Patrzę po stanowiskach, w zacisznych miejscach bez zmian. Może brak nawożenia, albo zbyt kwaśno? A małe, zatrzymane pączki to może być grzyb.
Dzielone i przesadzane nie zakwitną, pomimo, z rozpędu wytworzonych pąków Będą za rok
I u mnie miłość do orlików rozkwita.
akurat mam takie sobie teraz te fotki bo ostatnio się nie przykładam - dzięki za doping
Perowskę mam już kilka lat chyba się mi wyradza nie wiem jak odmłodzić - jutro zajrzę do niej
krzewy są też małe a że kłopot ....a z czym nie jest
ja mam sporo tawuł i bardzo je lubię najbardziej tawułę anthony waterer a ostatnio nabyłam i polubiłam japońską 'Macrophylla' i posadziłam na przedpłociu
w czasie ostatniego wyjazdu w ramach wprowadzania krzewów nabyłam tawułę japońską superstar i żylistka Strawberry Fields - jeszcze nabierają mocy i czekam aż zakwitną
a teraz łapię ostatnie kwitnienie azalii - szybko to upalne słonko się z nimi rozprawiło
Będę u Doroty chyba jeszcze w czerwcu to sfocę ten zagajnik azaliowy choć już nie będzie kwitł - wiem że jak wszędzie kwitnienie było mniejsze w tym roku - chodzi o azalie
Ogród bardzo mądrze prowadzony teraz już wiem na pewno i biorę przykład.
U mnie nadal hurtownia materiałów budowlanych a klon świeci i ma to gdzieś - ja też kiedyś te kupy znikną.
jedno z zadań zrealizowane, stoi pergola a posadzone przy niej rośliny rosną - czy dobrze wybrałam nie wiem choć w ostatnim odcinku Mai pokazana jest akebia jak tworzy piękne firanki na pergoli więc może i u mnie tak będzie
Ale się stęskniłem za twoimi zdjęciami Wszystko piękne , zresztą jak zawsze - tak bym mógł oglądać zdjęcia z twojego ogrodu i oglądać i oglądać...
Ps.
Co do tego zdjęcia- ty masz taki fajny styl łączenia roślin żeby wyglądało jednocześnie naturalnie ale i szykownie, barwnie no i no po prostu fantastycznie
ja myślę że wszyscy mamy chwile wzlotów i upadków ale ta zieleń w każdym ogrodzie w każdym musi sprawiać że czujemy się dobrze
wczoraj byłam u mojej przyjaciółki w ogrodzie po naszemu delikatnie mówiąc zaniedbanym... no ale to jest miejsce mi znane i mam sentyment
zachwyciłam się nie skoszonym trawnikiem z masą stokrotek i wyspą orlików na środku
a u mnie orlików wyspy nie ma są pojedyncze eksponaty
Hehe filozofia mi minęła, ociepliło się po tym zimnym kwietniu i początku maja, nasyciłam się wycieczką na lilaki, zrobiłam zakupy więc moje samopoczucie ogrodowe zmieniło się
biegam po ogrodzie i się uśmiecham - no i oczywiście jak tylko mogę pracuję w ogrodzie bo to jest stały element
ć
nie zakończyłam prac na rabacie bylinowej - w sumie wiele nie ma ale czas
wykopywałam czosnki i narcyzy - kiedyś nasadziłam coby wiosną już już było a teraz mi się zmieniło i wykopuję
do czosnków mam chwilowe zniechęcenie - ile liści mi się namnożyło - wykopałam
muszę je przemyśleć czy jeszcze chcę
na razie mam