Dołączam się do zachwytów, wcale nie masz jesiennie, mimo kwitnących astrów
I nie narzekaj na smagliczki, masz bardzo ładne i one dopiero się rozkręcają z kwitnieniem
Mój eM też mi podeptał trochę roślin, jak robiliśmy płot /co było do przewidzenia/.
Mi juz tyle roslin zadeptali, ze glowa mala. Nawet te, ktore plotkami obgrodzilam, zeby na nie uwazali.Po urlopie byli pod nasza nieobecnosc i cala rabata pod domem byla w oplakanym stanie. Wiele suchych, zwisajacych galazek a na jednym astrze zostala tylko jedna nie zlamana.A tak czekalam na jego kwitnienie.
Na smagliczki nie narzekam juz myslalam, ze one wczesniej kwitna mysle, ze na dniach calkiem rozkwitna. Narazie sa na rabacie warzywnej, zobacze czy znajde dla niej jakies inne miejsce, bo narazie chcialam sprawdzic, czy mi sie podoba
Bodziszki polknely mi trawe the beatles.
Wzielam sie na wapnowanie trawnika. Od poczatku wyrastaja mi na nim grzyby. A nie chce lac chemia. 3 lata temu wapnowanie pomoglo. Teraz problem wrocil.
Dzis wieczorem bede lac nicienie i wystawie dwie pulapki na pedraki. Pewnie to kropla w morzu, ale od czegos trzeba zaczac.Podejrzewam bluszcz jako skupisko pedrakow bo ma w tym roku strasznie pogryzione liscie a w jego poblizu w garazu ciagle znajduje dorosle owady.
Trawnik zjawiskowy! Zdeptane rosliny... odrosną, to byliny! Wiosną będą jak nowe i nie bedzie robotników którzy na nie uważać nie będą...
pozdrawiam serdecznie!
Ciastko przywiozła Mama i paimętam że je mam w lodówca i walcze ze sobą żeby nie zeżreć buahahahaha
No wlasnie, to nie byliny tylko hortensje juz tyle galezi obcielam, ze pewnie w przyszlym roku tez kwitnac nie beda. W tym obcielam je specjalnie w maju, zeby byly niskie i zeby nie poniszczyli. Liczylam sie ze stratami, ale jednak duzo ich.