MiluniaB napisał(a)

Szukam Twoich powiązanych traw rozplenic w wielkie chochoły

Znalazlas?

KasiaBawaria napisał(a)

Dziekuje ci za odpowiedz U siebie podlewam smialki, bo rosna dosyc blisko tui i one wypijaja im wode. Ale tylko w upal.
Lepiej nie bede smecic co u mnie, bo praca, homme office i dwojka dzieci na zdalnym nauczaniu wykanczaja mnie kompletnie. Ale to nie tylko ja jestem w takiej sytuacji.A u ciebie?

Wierzę, że trudno tak żyć.
Może powoli niebawem wszystko wróci do normy.
U mnie na razie ok, nawet werwa wróciła i wczoraj w ogrodzie podziałałam, a dziś znowu śnieg i mróz.
Jaka zima u ciebie, pokaż coś
Pozdrawiam serdecznie

U mnie zima byla, a od 3 dni wiosna i 15 stopni Poscinalam trawy i hortensje, a teraz rece mnie bola. Nie lubie uzywac duzych nozyc z kablem.Nie lubie w ogrodzie halasu. Czym scinacie trawy? U siebie uzywam nozyc do galezi i nozyc do bylin ale przy takiej ilosci to potem rece bola.W ogrodzie wszystko sciete.Nie ma co focic

Jestem dumna, bo trening Eddiego przyniosl w koncu rezultaty. Mielismy problem z jego polowaniem.Koty i sarny to byla tragedia. I nie tylko jak je widzial, tylko szukal ich sladow. I nawet jak znalazl tylko slady, to piszczal, byl nerwowy i chcial polowac.Wiec od roku w lesie byl na dlugiej smyczy.Od dwoch miesiecy moze chodzic bez, bo w koncu mam go pod kontrola. Instynktu nie usune, ale udalo mi sie tak go ukierunkowac, ze pozwolenie mu na pojscie chwile sladami zierzat, po tym jak uciekly, sprawily, ze zaczal ze mna wspolpracowac.Teraz jest w stanie patrzec spokojnie jak sarny czy koty uciekaja.Potem patrzy sie na mnie i czeka na pozwolenie w kazdej sekundzie moge przerwac jego tropienie, na komende od razu przychodzi.
Jak u was sytuacja z korona?U mnie w miejscowosci jest zle. Mamy te agresywna mutacje i dzieci juz od 2,5 miesiaca sa w domu.

Kasiu ja ścinam nożycami do żywopłotu akumulatorowymi, wczoraj ponad sto traw w niecałe dwie godziny poszło. Polecam już od trzech lat tak działam.

Moja Funia powoli budzi się z zimy. Jak było -10 to nawet nie chciała siku wyjść zrobić. No ale teraz to już kocyk ma na tarasie i grzeje się. Wczoraj +19 było.
Fajnie, że Eddie się nauczył bo to mógłby być duży problem gdyby poszłedł za zwierzyną. A tak luzik.

U mnie na ulicy jesienią korona dopadła parę domostw, teraz spokój, ale do normalności jeszcze daleko i nie wiadomo co będzie dalej. Podobnie jak z pracą, na razie firma wytrzymuje ale od jesieni jedziemy na stratach

Pozdrawiam wiosennie

Rewelacyjne zdjęcie i świetne efekty szkolenia, opanować instynkt to jest mega sukces

Hej Kasiu .
Nie będę zbyt oryginalna pisząc, że masz piękny ogród . Ale to napiszę. Masz piękny ogród, cudowne zestawienia roślin, fajne ozdoby przyciągające wzrok .
No i Eddie super pies!

Do cięcia sprawdzają mi się ręczne nożyce z falistym ostrzem. Hortensji jakoś jeszcze nie ruszam. Jakieś opory mam


Zaraza nigdzie chyba nie odpuszcza i mutuje

Gratuluje kolejnych postępów Eddiego

Gosiek33 napisał(a)

Do cięcia sprawdzają mi się ręczne nożyce z falistym ostrzem. Hortensji jakoś jeszcze nie ruszam. Jakieś opory mam


Zaraza nigdzie chyba nie odpuszcza i mutuje

Gratuluje kolejnych postępów Eddiego

jak u was sytuacja?

Faliste nozyce?Czyli sekator?

Agatorek napisał(a)

Hej Kasiu .
Nie będę zbyt oryginalna pisząc, że masz piękny ogród . Ale to napiszę. Masz piękny ogród, cudowne zestawienia roślin, fajne ozdoby przyciągające wzrok .
No i Eddie super pies!

Witam Agnieszko Dziekuje za mile slowa

sylwia_slomczewska napisał(a)

Rewelacyjne zdjęcie i świetne efekty szkolenia, opanować instynkt to jest mega sukces

Jeszcze nie jest idealnie, ale nie trace nadziei, ze za pare miesiecy bedzie