BożenaM są nicienie "zimne" które już można stosować.


W swoim ogrodzie stosowałam nicienie ubiegłej wiosny i jesienią. W tym roku jeszcze nie laliśmy ich, a mimo wszystko znajduję w ziemi ciemne larwy opuchlaka, czyli zaatakowane przez nicienie.
Warto je stosować


Wykopałam i wyrzuciłam 3 jagody kamczackie, które były ewidentnie "stołówką" opuchlaków. Dołki po kamczatkach zalałam wyciągiem z wrtotyczu. Szukam teraz czegoś co nie będzie opuchlakom tak smakowało.

Wczoraj wieczorem ok 22-23 wyłapałam ok 60 małych opuchlaczków z lilaków palibin. Na pierwszy i drugi rzut oka nie było ich wogóle widać, ale wpadłam na pomysł, podłożyłam pod krzewy białą włókninę i trząsnęłam krzewem, zwłaszcza dolnymi gałązkami, które miały ślady żerowania, spadały wprost na białą szmatę. Szczerze to jestem przerażona, bo myślałam że znajdę kilka sztuk, sama nie wiem czy się cieszyć czy płakać. Będę pryskać Calipso ale u mnie nocki bardzo zimne ostatnio, a środek działa najlepiej powyżej 10 stopni, więc na razie pozostaje mi takie wyłapywanie.

Na wiosnę Lasy Państwowe dawały komunikat o tegorocznej (cyklicznej), obfitej rójce żuka majowego.

Opuchlaki w formie larw i w fazie przepoczwarczania, wydłubane z korzeni cisów, 3 tygodnie po zastosowaniu nicieni



Niektóre pomarańczowe lub brunatne, wszystkie nieżywe

Ja też mam opuchlaki, chciałam już wyrzucić żurawki, dzisiaj je trochę przesadzałam i w ich korzeniach nie było larw. Mam już na nie uczulenie.

Gosiniak napisał(a)

Wczoraj wieczorem ok 22-23 wyłapałam ok 60 małych opuchlaczków z lilaków palibin. Na pierwszy i drugi rzut oka nie było ich wogóle widać, ale wpadłam na pomysł, podłożyłam pod krzewy białą włókninę i trząsnęłam krzewem, zwłaszcza dolnymi gałązkami, które miały ślady żerowania, spadały wprost na białą szmatę. Szczerze to jestem przerażona, bo myślałam że znajdę kilka sztuk, sama nie wiem czy się cieszyć czy płakać. Będę pryskać Calipso ale u mnie nocki bardzo zimne ostatnio, a środek działa najlepiej powyżej 10 stopni, więc na razie pozostaje mi takie wyłapywanie.

Gosiu, no ten pomysł to chyba najlepszy do tej pory na wyłapywanie dorosłych form, muszę i ja się zmobilizować, ja do tej pory wyłapuje na deseczki, też dobry sposób, codziennie zbieram ok 10 szt. ale Ty to zrobiłaś hurtem

Czy to opuchlaki..? Wyjęłam derenia z doniczki a tam dziury i korytarze. Ok. 25 robali wyciągnęłam.

Na to wyglada. Pokaz larwy z bliska ale to chyba one.

Larw się już pozbyłam, tyle ich było że aż mi się niedobrze zrobiło... Niestety lepszego zdjęcia nie mam
Nie wiedziałam, że pod dereniami też one żyją, brrr.

Kachat z czasem będziesz je zgniatać bez obrzydzenia... To kwestia ilosci... Po kilkuset sztukach bedziesz miała znieczulicę....
Profilaktycznie wypłucz cała ziemie i dopiero posadz derenia. Na 100% zostawisz najmniejsze osobniki jesli tego nie zrobisz, z czasem urosna i zjedza korzenie derenia...