Witajcie, kto nie oglądał jeszcze mojej wycieczki na marsa, to jeszcze raz link daję
https://drive.google.com/drive/folders/0By8dgX3MnWRXaExGbWllQzM3UWc będę chciał pokazać w najbliższym czasie inną wycieczkę. Powiem Wam że w ogóle nie mam kiedy pisać, masakra normalnie. Przepraszam Was za to ale naprawdę nie mam kiedy się ogarnąć. U mnie ostatnio deszczowo ale ciepło, tu chociaż gdy pada jest ciepło to zaleta tego klimatu. I te upalne nocki po 26 stopni. Wszystko rośnie jak wściekłe, nie nadążę trawy kosić. Dziś rano jechaliśmy do pracy a temperatura 25 stopni, czy to nie piękne a Hania się pyta czy jeżdżę w króciakach. Ja powiem że najchętniej jeździł bym bez
Haniu tu przyroda jest tak przecudna że nie wiem jak ja przeżyje rozstanie z nią, nie mogę sobie tego wyobrazić. Dzisiaj po pracy siedziałem na swojej ławce na której codziennie z młodym jemy obiad i podziwiałem swoją pracę a przy okazji oglądałem okolicę z górki, w ogóle nie miałem chęci jechać do domu było cieplutko i bezwietrznie. Muszę kiedy pokazać fotki z mojej pracy. Miskanty na moim kompoście szaleją, tak już wyrosły, że boje się aby jakaś burza ich nie powaliła. Kompost zrobił mi się przepiękny, tysiące dżdżownic zatrudniłem do tej roboty. Syn przyjechał już miesiąc temu. Tydzień temu byliśmy na górze Nemo i w skansenie Iroqezów nad pięknym jeziorkiem otoczonym skałkami i cedrami.
Marta witam Cię serdecznie przepraszam za te przerwy ale chyba się starzeję, bo na prawdę nie daję rady. Pozdrawiam, fotek niestety dziś nie dam rady pokazać, muszę się szykować na jutrzejsza wycieczkę do Indian.
____________________
Pozdrawiam Robert -
Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber