Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój jesienny ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Mój jesienny ogród

majkel0326 11:44, 03 maj 2016


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 3224
Robert, wpadam i podglądam Zdjęcia świetne, niezmiennie! Pozdrawiam gorąco!
____________________
Maja - Moje roślinki
rozajerycha 00:41, 29 maj 2016

Dołączył: 01 cze 2013
Posty: 1489
Pozdrawiam Robercie.
Widzę,że zamilkłeś,ale ufam,że masz się świetnie i cieszysz oczy przyrodą.
____________________
Kolorowe Rabaty Martek
rozajerycha 00:37, 30 cze 2016

Dołączył: 01 cze 2013
Posty: 1489
Robert gdzie Ty???
____________________
Kolorowe Rabaty Martek
Mala_Mi 07:58, 26 sie 2016


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Zyjesz???
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
rozajerycha 23:51, 07 wrz 2016

Dołączył: 01 cze 2013
Posty: 1489
Robercie daj znać ,że wszystko jest ok.
Pozdrawiam i czekam na wieści
Martek
____________________
Kolorowe Rabaty Martek
hanka_andrus 06:59, 08 wrz 2016


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Jesienny ogród czas otwierać dla zwiedzających! Czekam na dobre wieści rownież!
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
rozajerycha 18:17, 18 wrz 2016

Dołączył: 01 cze 2013
Posty: 1489
Chyba ktoś dostanie klapsa
____________________
Kolorowe Rabaty Martek
Klamber 21:25, 18 wrz 2016


Dołączył: 02 lut 2012
Posty: 1924
Witajcie po bardzo długiej przerwie, ostatni wpis robiłem na wiosnę a teraz mamy już koniec lata. U mnie wszystko gra, tylko czasu brak i siły. Powiem wam że ten brak siły mnie przeraża. Na wakacjach był u mnie syn ale w środę poleciał do domu. W domu pusto się zrobiło i znów muszę się przyzwyczajać do samotności. Powiem że byłem wykończony tymi wakacjami, nie było czasu na nic. Zrobiliśmy na rowerach 2,5 tysiaka ja mam już 3,8 nakręcone, więc szansa na pobicie rekordu 4,6 jest spora. Pogodę trafił wymarzoną, przez 3 miesiące, tylko 3 razy padało i były tylko 3 noce poniżej 20 °C, susza jest straszna, dużo liści uschło na drzewach, więc jesień w mieście zapowiada się nieciekawa, Poza miastem jest dużo lepiej, byliśmy w Hamilton na wodospadach, to prawie woda nie leciała. W tym roku trawę kosiłem tylko 3 razy. W większości wycieczek byliśmy tam gdzie już byłem, ale kilka było nowych tras. Zaliczyliśmy kanał Welland łączący j. Ontario i Erie. Było świetnie, widzieliśmy jak ogromne statki pokonują wysokość 100m, taka jest różnica między jeziorami, długość 40 km. Tam gdzie przechodzi skarpa Niagary są trzy śluzy, jedna po drugiej, każda ma 15 m wysokości, więc na długości 1 km statki idą w górę 45m, coś nieprawdopodobnego. Wszystkich śluz jest 7. Zaliczyliśmy Wonderland, to wielki poark rozrywki w Toronto, kilka kolejek górskich, różnej maści karuzele, baseny, zjeżdżalnie, wszystko tak fajnie bajkowo oprawione, świetnie. Co wam będę opowiadał, zobaczycie na zdjęciach. Ja zaliczyłem jedną kolejkę i to najmniejszą i wystarczyło mi to na cały dzień, trzeba mieć stalowe zdrowie żeby tam hulać. Młody zaliczył chyba 7, w tym dwie te stare z drewna, dla mnie najfajniejsze. Byliśmy tam do 22:30 a w domu po północy, dwie godziny jazdy w jedną stronę. Zaliczyliśmy też wesołe miasteczko na Exhibition Place. Pojechaliśmy wieczorem gdyż miasteczko jest bardzo pięknie oświetlone, tysiące kolorowych lampek robi świetne wrażenie. Po drodze zaliczyliśmy zachód słońca nad jeziorem i do miasteczka. Tam zostawiliśmy rowery na parkingu chyba na 300 rowerów i hulaliśmy do 23 i wracaliśmy nad jeziorem 40 min. Zaliczyłem trzy wywrotki na rowerze, pierwsza bardzo groźnie wyglądała przy dużej prędkości obślizgłem się przednim kołem po studzience która wystawała 10 cm. Wyskoczyłem z roweru i nic mi się nie stało. Druga złapałem z przodu kapcia i chciałem się zatrzymać, na kapciu jakoś rower się slizgnął i przekręcił się i spadłem na ulicę, choć wyglądało to nie groźnie, ledwo się podniosłem. Obiłem się cały, udo, biodro, kolano, ręka, masakra, kupiłem obok dętkę i ledwo dojechałem do domu. Młodego wysłałem po kapustę u robiłem okłady. Trzeci raz jechaliśmy nocą w Hamilton do pociągu GO i jechaliśmy ulicą gdzie świeżo kładli asfalt i skręciłem na podjazd aby luknąć w GPS, coś mi się po chrzaniło i nie przesuwa mi się mapa automatycznie, tylko muszę ręcznie ją popychać, chciałem sprawdzić czy dobrze jedziemy. Okazało się że ta ulica to była pierwsza warstwa i brakowało do podjazdu 5 cm. Skręcając rower mi został na ulicy a ja przewróciłem się na podjazd. Potłukłem się niesamowicie, łokieć boli mnie do dzisiaj a na udzie miałem takiego siniaka, że po trzech tygodniach jeszcze mi nie zszedł. Ze łzami w oczach ledwo dojechałem do stacji i znów kapucha poszła w ruch. Powiem wam że kapusta na stłuczenia rewelacyjna jest, dwa dni i chodzi się normalnie. Młody bardzo zadowolony, podobało mu się tu niezmiernie, zarobił sobie na całe studia, zabrał całą walizkę ze sobą i jeszcze mam trzy kartony do wysłania i czwarty wysyłam swój. Przyjechał z pustą walizką, przywiózł mi trzy keksy które mi upiekła mama, zioła i gąbki do mycia, bo tu nie ma i naprawiony stary aparat . Ubrań nie kazałem zabierać, gdyż jest tu tak gorąco że nie potrzeba nic oprócz podkoszulki i spodenek. Ciuchów nakupił tyle że już nie było miejsca w domu. Kupił sobie zegarek Asus Zen 2, w sumie to nie zegarek tylko komputer naręczny, dał za niego 220$ w Polsce jeszcze go nie ma. Tu w sklepie kosztuje 100 więcej a my w necie kupili. Ja kupiłem sobie wreszcie swój wymarzony laptop Surface book i wreszcie mogę się cieszyć w 100% swoimi zdjęciami, ma taką rozdzielczość, że można liczyć liście na drzewach i źdźbła trawy. Wygląda jak cacko, ma odpinany dotykowy ekran, który można przypiąć odwrotnie i złożyć ekranem do góry. Nawet Aple mu nie podskoczy. Ja nigdy nie kupię sobie nic firmy Aple, choć wiem że to dobry sprzęt ale nie podoba mi się polityka tej firmy. Nareszcie doczekałem się sprzętu lepszego od Apla. Dałem za niego 1500$ nowy, w sklepie kosztuje 800$ więcej a w Polsce prawie 8 tys. Kupiłem sobie jeszcze głośnik przenośny na rower, Sony. Nie jest taki przenośny, jest wielkości małej cegły i waży kilo ale dźwięk jest tak boski że od razu się w nim zakochałem. Teraz na rowerze czuje się jak w domu. Młody pracował razem ze mną, więc cały czas miałem go na oku i po robocie jeździliśmy sobie razem i nie musieliśmy się szukać i umawiać. Ale to już historia, do domu doleciał bez problemu, w pierwszą stronę zginęła mu walizka ale po trzech dniach się odnalazła, dobrze że nie zjedli mojego ciasta. Bilet kupił za 2 tysiaki zł i leciał z turbanami samolotem z Deli, który miał lądowanie w Amsterdamie. Wracał tym samym samolotem. Nie będę was zamęczał swoim pisaniem, pokażę jeszcze kilka fotek ale większość pokazywał będę na dysku jak ostatnio. Miło mi że zaglądacie i pamiętacie o mnie. Zdjęcia mam jeszcze na kartach, teraz przerabiam w tablecie i dopiero gotowe przerzucam na dysk. Na małym dużo szybciej to idzie, szczególnie na szybkiej karcie, ale takową mam tylko jedną, kupiłem ją do kręcenia filmów, mam jeszcze trzy normalne i trzy małe do telefonu, można się pogubić.
Dziś fotki trochę dla każdego, dla Majki ciężarówa amerykanos, wiem że lubisz duże samochody
Bogdziu, ucieszysz się pewnie ze zwierzątek.
Martek, Ania i Hania, na pewno też coś dla siebie znajdą. Pozdrawiam was Wszystkie bardzo serdecznie, z jeszcze gorącego Toronto, dziś w nocy 20 °C. Następny tydzień jeszcze ciepły w nocy po 16-18 °C, jeszcze do wytrzymania na króciaki ale jesień coraz bliżej. Dobrze że jesień tu długa i ciepła ale nocki będą coraz chłodniejsze, niestety.










____________________
Pozdrawiam Robert - Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber
hanka_andrus 21:50, 18 wrz 2016


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Ufff! Dobrze, że dajesz znak życia! Miałeś syna, to było Tobie weselej tego lata, a że i praca i wycieczki wykańczają to doświadczyłeś przy upadkach, Teraz troche zwolnij. POdziwiaj piękną kanadyjską jesień, U nas chyba szybko przyjdzie, bo już sie ochłodziło do 15 w dzień i 9 w nocy, liście z topoli pospadały, a i w ogrodach zaczyna się pusto robić.

Dobrze, że radzisz sobie ze stłuczeniami, ale uważać musisz bardziej na zakrętach!
Zdjęcia wspaniałe, szczególnie to ostatnie!
POzdrawiam serdecznie.
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Borbetka 08:07, 19 wrz 2016


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 4506
Heloł, dziś właśnie myślałam sobie, co w Kanadzie się dzieje. No i masz. Długi post.
Tak jak Hania pisze, fajnie że nie byłeś sam tego lata. Nacieszyłeś się. I pewnie vice versa.
Lubię czytać Twoje wpisy, więc o zanudzaniu nie ma mowy .
Dobrze, że tego placka nie zjedli.
U nas było 6 stopni w nocy. Brrr. Ale wrzesień wynagrodził nam paskudny lipiec. Było nawet 30 stopni momentami.
____________________
borówcowy wizytowka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies