Niech na co dzień, nie od święta,
buzia będzie uśmiechnięta.
Niech też zdrowie tęgie będzie
i kasiory niech przybędzie.
Niechaj łaski płyną z nieba
tyle ile będzie trzeba.
Szczęśliwego Nowego Roku 2013!!!

Obejrzałam i taka mnie refleksja naszła... po co ciurkadło w miejscu przechodnim? Nie lepiej zrobic je gdzieś gdzie będzie można na nie patrzeć i słuchać siedząc szumu wody?

I jeszcze pytanie.. czy, którys z planów jest zwymiarowany? W sensie czy jest dokładnie naniesiony z wymiarami??

kaisog1 - dziękuję za odwiedziny- szybciutko pomierzone i mam nadzieję czytelne.



W sumie bardzo mi się podobają takie kule ciurkadełka a za bardzo chyba nie miałabym gdzie umieścić dlatego to miejsce wydawało mi się dobre.
Ale teraz tak przemyślałam Twoją uwagę i może rzeczywiście nie jest to najlepsze miejsce. Może tutaj coś innego a ciurkadełko w tym narożniku gdzie planowałam placyk ławka, huśtawka piaskownica- tzn. narazie dopóki mała korzystałaby z piaskownicy byłaby tam ławka i piaskownica a z boku ciurkadeło a póżniej np. huśtawka i ciurkadełko.

Co myślisz o tym??

Julia a ta rabata przy wejściu to ma szerokość chociaż metra?
I jeszcze pytanie o plac rekreacyjny.... co tam mam być? Stolik i krzesła? Czy jest on naniesiony w skali???

Rabata przy wejściu- czyli nr 2:

takie zdjęcie mam



jej długość to 22 metry a szerokość to ok 1 metra myślę,że maksymalnie do 1,5.

Plac z ławką i piaskownicą wpisany w kwadrat miałby ok. 5x5m



Natomiast plac rekreacyjny rzeczywiście jest naniesiony nieproporcjonalnie tylko orientacyjnie. Miałby się na nim znajdować stół i krzesła.

Kurcze...myślałam sobie w nocy nad moim planem rabat. Gosiu- chyba się przyłożę i wszystko dokładnie naniosę w odpowiedniej skali- wtedy myslę,że będzie to bardziej czytelne. Tylko muszę dostać papier milimetrowy.

Julia wystarczy papier w kratkę Tak bez jakiejś skali cięzko sie zorientować

ok, dzięki za podpowiedź- trochę to potrwa zanim to zmaluję

Kasia dobrze podpowiedziała, faktycznie ciurkadełko lepiej z drugiej strony będzie wyglądało, nanieś wszystko w skali to dalej będziemy myśleć, pozdrawiam

I już kwiecień....a mojej rabaty nadal nie widać- kikla razy próbowałam przysiąść do tego planu w odpowiedniej skali i za każdym razem mi nie wychodziło ;-( chyba to zbyt trudne dla mnie projektowanie, skalowanie...chyba będę się mogła opierać tylko na pomiarach i zdjęciach, bo jeśli nawet tego nie bedę się trzymać to znów utknę w martwym punkcie.