piękne zmiany, serce rośnie


Pozdrowienia dla malucha, oby szybko wyzdrowiał. A tak przy okazji, to jak czytam Wasze opowieści jak dzieci choruja i jak antybiotyki dostają to , no nie mogę sie powstrzymać żeby nie podzielic się pewną refleksją. Otóz tu u mnie dzieci w zasadzie w ogóle nie dostają antybiotyków, co więcej, rodzice nawet ich do lekarzy nie prowadzają przy zwykłej goraczce, kaszlach, katarach etc. No chyba musiałoby byc tak ze 40C żeby iść do lekarza, ale i wtedy o żadnych antybiotykach mowy nie ma - nacieranie, syropek na gardło, i koniec. Antybiotyk to jest lek, który się dostaje w sytuacjach ekstremalnych. I można się obużac na takie traktowanie , ale efekt jest nastepujący - moje dziecko od dwóch lat chodzi do przedszkola a od wrzesnia do szkoły. I nie tylko ona nie była przez ten czas ani razu chora (pomijając tygodniowy katar w zeszłym roku), ale niemal wszystkie dzieci, które z nią chodziły nie opuściły ani jednego dnia zajęć. No i tak się zastanawiam dlaczego. Czyżby ten zimny wychów był jednak skuteczny? Jedno jest pewne - na zapalenie oskrzeli żaden tutejszy lekarz nie zapisałby antybiotyku. I cos mi się wydaje, że miałby rację.