witajcie:...dziekuję że zaglądacie
mnie dopadło jakieś przygnębienie ....brak zapału do pracy....właściwie jak bumerang cały czas wraca temat szopki...zasłonić, nie zasłaniać....a jeżeli zasłonić to jak itp

.....myślę że jutro ruszę z ustawianiem skrzyń w warzywniaku...wczoraj przystrzygłam choinki, coby do ludzi były podobne

....i generalnie więcej nic się nie dzieje....trawa w opłakanym stanie
Madziu na targi się nie wybierałam...wcześniej zaplanowałam zakupy odzieżowe z moją starszą i nie mogłam się już wycofać

...a po za tym nie bardzo mam ochotę i zapał...męczy mnie brak zdecydowania...i generalnie jakaś niemoc mnie ogarnęła
pozdrawiam Was serdecznie
____________________
beata -
Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."