Piękne obrazki wstawiłaś. U mnie -12 było dziś i to najniższa wartość.
Śnieg dobrze nam zrobił, sądzę. W kwestii jego zaniku zdania są podzielone, ja nie mam żadnego. Jest? Dobrze, bo może rośliny nie wymarzną i nie uschną. Nie ma już? Dobrze. Wyobraźnia ogrodowa może nawet lepiej pracuje, gdy go nie ma?
Aniu, Marto podejrzewam że jutro już takich widoków nie będzie. Temperatura poszła do góry, na dworze zrobiła się szklanka. Wyszłam z psem na spacer nieświadoma niczego, ledwie wróciłam do domu. Na szczęście pion zachowałam .
Śnieżne widoki cieszą, pytanie jak bardzo i jak długo?
U nas też cieplej, obecnie zero i pada deszcz. Ale szklanka na całego. Wyszłam przed chwilą na taras dać kotu późną kolację/wczesne śniadanie i mało kozła nie wywinęłam
Jolu, dziś w drodze do pracy dopiero zrozumiałam, na czym polegała trudność z zachowaniem pionu. Czegoś podobnego nie pamiętam… Na szczęście kolejka też się opóźniła, a potem to już ociepliło sie i było łatwiej.
Jolu widoczki zaokienne całkiem sympatyczne...jednakże śnieg już w zaniku, to ukażą się oczom zdecydowanie w innej odsłonie. Wolę ciepełko, niż zimę... Pozdróweczki
Dorota, po śniegu i ślizgawicy jedynie wspomnienie pozostało, temperatura skoczyła do 7 st. Strasznie buro i ponuro. Dzisiaj byłam z M na spacerze w Gdańsku w Nowym Porcie, brzydota otoczenia była aż nadto widoczna.