do urlopu jeszcze troszeczkę zostało ... robią się donice ... tradycyjnie rękodzieło się odstawia ... i mam złą wiadomość wygląda na to, że pierwszą pokażę pod koniec tygodnia dopiero ... prace posuwają się odwrotnie proporcjonalnie do narastającej we mnie irytacji ...
weranda ... no weranda ... ... ta bidulka to ma pod górkę ... trzeba mieć cierpliwość do mieszkania w mieście Kielce ... ogromną ... chcę pomalować na biało elementy podstopni ... uznałam, że polecona przez Dajanę farba Remersa będzie idealna ... i oczywiście, że musi być przysłana ... tym razem do sklepu nie do mnie ... oszczędzę szczegółów ... powiem tylko miała być wczoraj ... ...
pachruszcza ... czekają na swoje pięć minut ... ja mam już plan na jedną rabatę i wiem, że jednak na werandzie i schodach będą kulki i stożki ... rabaty w prostokącie i kwadracie a pachruszcza w kulki ...zaplanowana rabata pod werandą to róża (bonica chyba ... albo głupotoodporna od Madżenki ) ... lawenda i kulki - to tak metr no może trochę mniej od werandy wzdłuż ścieżki ... bezpośrednio pod hortensja (taka limonkowo-biała) i miskant ... no i zastanawiam się nad czosnkami ...
tak na werandzie i na schodkach ... no mniej niż więcej
Ty się Izo Konstancjo nic a nic tym bokiem nie przejmuj Pachruszcz nie zauważy, bo one zwykłe żyć swoim życiem i przybierać kształty najmniej oczekiwane - z kulek jajo, ze stożka jajo.. (śniłam dzisiaj o moim pierwszym w życiu cięciu.. co sen to jajo... proroczy?). A nadto, jak wiadomo, nowa donica będzie pewnie postarzana. Tak??? No to ja się pytam : czy stara donica może być prosta???....
Poczekaj niech ja ino z urlopowiska na Ogrodowisko realne powrócę..też będę postarzać .. - swojego M. nowymi fantazjami na temat ogrodu
Buziolki Cudnie będzie.
PS A jaka to odmiana głupotoodporna od Madżenki?... Jadalna jakaś? Pomaga?