Konstancja30
00:03, 08 sty 2013
Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
kto musi wstać o szóstej ??? ... bo ja muszę
((( ...

____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
przeczytałam u Madżenki, że na ogrodowisku trzeba być jak rozkraczona stonoga - po jednej nodze w każdym wątku ... w każdym moje dwie tylko i to krótkie rady nie dały... ale co nieco siem zorientowałam ... tylko nadal nie wiem o so chodzi z tą Scarlett ... więc była bym wdzięczna
...
jak prognoza pogody to tylko wg Alinki... mocno wierzącej w zimę i jej mocne wejście wraz z naszym zjazdem
... wierzymy wszystkie i pragniemy nie ma prawa się nie udać ...
.marzy mi się :
---4 dni opady śniegu
---3 dni - 10 stopni
--- 3 dni ( 11, 12, 13 ) -2 st. i piękne słońce.
to na razie moje najświeższe marzenia na tern rok . dalej nie sięgam
a "mimo woli" Anna wiosną mami tarzając się z Miśkiem na traffce... pomalowała nam świat na zółto (to wczoraj) i na niebiewsko (to dzisiaj
) ... z Irenką złocień pod stopy róży rzucają ... ładny widziałam ... narciarskie wdzianko też widziałam ... i wybaczam
bo Irenka obiecała na oślej mnie potowarzyszyć
...
![]()
"u stóp klasztoru" siem ćwiczy ... i gdy nóżki nabierają mocy głowa obmyśla ... wiosenne kombinacje i plan chirurgii plastycznej wobec derenia tym razem... pewnie dlatego Alinka szuka na Krakowskim Kazimierzu samochodu jak przysłowiowej igły w stogu siana
... bo zamyślona
... nad rabatami alino-angielskimi ...
klimat się ociepla w Roztocebo Zeta wywiozła towarzystwo do obrzydliwie pięknego raju i nawet Sebek szkoły gotów zarzucić i w gatkach w palemki paniom kawusię zamierza nosić
... ale ja rozumiem ... kolegę ... panie w bikini ... lazur we wodzie ... żyć i nie pamiętać skąd siem uciekło
...
i tu mam mały dysonas bo zamiast Sebka to kawusię z samego rana poroznosiła Zeta ... z pianką i posypką apetyczna jak należy ... i co ??? ... Madżenka była u szefa się wyspowiadać ... i nie wypiła ... ja poza zasięgiem a potem ksiądz był po kolędzie ... kawa wystygła ... dziewczyny zdecydowały się na grzańca ...
tylko czemu u mnie tymczasem jak do Ewci siem procenty dzbankami zwozić zamierza ???![]()
... aż Ewcia się zasępia czy nas wieś nie napadnie i antałków nie odbije
... no właśnie zanim przez pasiekę najazd niczem hunów przejdzie Ewa zupełnie bez tremy bo żyć kocha w gromadzie
(jak doczytałam mimo woli) ... planuje z klasyczną troską o tradycję i ład dziejowy warzywnik ... i ławę z macierzanką ...
![]()
a ja ogrzewam się przy kominku gdzieś dlaeko na ziemi kłodzkiej... oczy mi się świecą przy ognisku ... bojam się tego co mogą ze mną zrobić dechy
i oczami Finki zatapiam się w zimę na Czarnej Górze
... i dobrze Martuś, że z procentów przeprowadziłaś nas na metry śniegu
...
Danusiu to kup te łańcuchy...
jejku jejku jak ja doczekać się nie mogę![]()
![]()
pozdrawiam ... i czytam dalej ... a powieść czeka ...