Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W Gąszczu u Tess

Pokaż wątki Pokaż posty

W Gąszczu u Tess

Tess 19:43, 30 cze 2023


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Mary napisał(a)

To taki był Twój zamysł, Kasiu?!
Ja myślałam, że chodziło o to, żeby było trudniej zgadnąć.

No ciekawa jestem, co Kasia odpowie.
Wg mnie, zachwyciła ją zarośnięta ściana. To jej fotkę pyknęła.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Gruszka_na_w... 21:41, 30 cze 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Bardzo pomysłową konstrukcję wymyśliłaś dla Alden Biesen. Agata pisała, że ona ma wiotkie pędy i rośnie wysoko.
Sposób z rozmnażaniem róż do zapamiętania. Trochę ich u siebie masz, choć ogród kojarzy się z cienistymi zakątkami.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Mary 22:19, 30 cze 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Tess napisał(a)
Nie znałam Martki ani jej ogrodu, niestety.
Nie mam już Citronelek w przedogródku. Musiałam je zabrać stamtąd, bo strasznie przypalane były.

Z zakupami w ogrodniczych radzę sobie - po prostu tam nie zaglądam Ja się nawet nie wkurzam, że coś roślinnego do ogrodu kupiłam, tylko, że tak dużo naraz, przez co nie mam na nie miejsca.

A róże ukorzeniłam z patyków. Metodą Zielonego Pogotowia (kiedyś znalazłam filmik na YT). Z łodyg po cięciu wiosennym lub po przekwitnięciu (w ZP robili sadzonki z łodyg po kwitnieniu) zrobiłam sadzonki-patyki o długości ok. 15 cm. Przygotowałam doniczkę dużą, wypełnioną piaskiem jak z piaskownicy. Wsadziłam patyki w piasek odwrotnie, czyli wierzchołkiem do dołu. Po dwóch tygodniach patyki odwróciłam, żeby wierzchołek był do góry. Piasek musi być cały czas wilgotny. Nie pamiętam, po jakim czasie się ukorzeniły. Dwa razy już tak ukorzeniałam róże. Skuteczność powyżej 70%.

Ja myślałam, że te róże są szczepione i nie da się ich rozmnożyć. Mało jestem ogarnięta w różach. Miałam ich nie mieć, ale jakieś Artemisy się przyplątały z internetu.
A o co chodzi z tym wkładaniem odwrotnie na dwa tygodnie? Czemu to ma służyć?
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Tess 22:40, 30 cze 2023


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Bardzo pomysłową konstrukcję wymyśliłaś dla Alden Biesen. Agata pisała, że ona ma wiotkie pędy i rośnie wysoko.
Sposób z rozmnażaniem róż do zapamiętania. Trochę ich u siebie masz, choć ogród kojarzy się z cienistymi zakątkami.

Tak, Alden Biesen ma wiotkie pędy. I chyba rośnie bardzo wysoko, bo u mnie dopiero drugi rok, a ma dobrze ponad 1,5 metra.
Róże które kupiłam są cudowne, mam nadzieję, że będzie im dobrze u mnie. Choć oczywiście mam z tyłu głowy, że nie ma róż, które lubią cień. Niektóre jedynie znoszą cieniste stanowiska.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tess 22:44, 30 cze 2023


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Mary napisał(a)

Ja myślałam, że te róże są szczepione i nie da się ich rozmnożyć. Mało jestem ogarnięta w różach. Miałam ich nie mieć, ale jakieś Artemisy się przyplątały z internetu.
A o co chodzi z tym wkładaniem odwrotnie na dwa tygodnie? Czemu to ma służyć?

Może one i są szczepione, ale to jedynie oznacza (chyba), że jakby była mroźna zima, to wymarzną do cna. Ale to już chyba nie jest możliwe.
Z filmu wynikało, że chodzi o zasklepienie piętki, tego miejsca cięcia, żeby nie gniło i choroby grzybowe przez to miejsce nie wnikały. Faktycznie, zasklepia się ładnie.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Anda 18:22, 01 lip 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33368
Róże są szczepione po to, aby można było szybko produkować ich duże ilości. Na jednej gałązce, którą trzeba by było poświęcić na ukorzenienie, jest powiedzmy ok 7 oczek. To daje 7 nowych róż, a nie jedną. Poza tym gałązka na ukorzenienie potrzebuje czasu. Do sprzedaży nadawałaby się po ok. 3 latach. Szczepione róże niektórzy sprzedają już rok po okulizacji - prawidłowo powinny być dwa lata. Niektóre róże na podkładce rosną lepiej niż na własnym korzeniu, a niektóre gorzej. Sadzone głęboko często odrzucają podkładkę i rosną po paru latach na własnych korzeniach.

Co do mrozów, to szczepione róże, których miejsce okulizacji znajduje się pod ziemią, nawet zmarznięte do ziemi, odbiją z miejsca szczepienia. Wyjątkami są róże produkowane przed Francuzów lub Włochów. One są mniej odporne. Nie wiem, jakich używają podkładek.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Mary 20:37, 01 lip 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Dzięki Ewo za wyjaśnienie.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Tess 23:04, 01 lip 2023


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Anda napisał(a)
Róże są szczepione po to, aby można było szybko produkować ich duże ilości. Na jednej gałązce, którą trzeba by było poświęcić na ukorzenienie, jest powiedzmy ok 7 oczek. To daje 7 nowych róż, a nie jedną. Poza tym gałązka na ukorzenienie potrzebuje czasu. Do sprzedaży nadawałaby się po ok. 3 latach. Szczepione róże niektórzy sprzedają już rok po okulizacji - prawidłowo powinny być dwa lata. Niektóre róże na podkładce rosną lepiej niż na własnym korzeniu, a niektóre gorzej. Sadzone głęboko często odrzucają podkładkę i rosną po paru latach na własnych korzeniach.

Co do mrozów, to szczepione róże, których miejsce okulizacji znajduje się pod ziemią, nawet zmarznięte do ziemi, odbiją z miejsca szczepienia. Wyjątkami są róże produkowane przed Francuzów lub Włochów. One są mniej odporne. Nie wiem, jakich używają podkładek.


WOW! Ewo, zbieram szczękę z podłogi. To się nazywa fachowe i merytoryczne wyjaśnienie.

Dziękuję
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Anda 11:16, 02 lip 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33368
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
asica 16:43, 02 lip 2023


Dołączył: 19 cze 2011
Posty: 3825
Tess, w jaki sposób rozmnażalas roże ? Przez sadzonkowanie? Stosowalas ukorzeniacz. ? A potem doniczki, czy prosto do ziemi? Ja próbowalam z kilkoma. Ukorzenila się jedna z wielu. Na pierwszy kwiat czekałam 3 lata. Trochę mnie to zniechęciło.


Gąszcz przepiękny.
____________________
Asia Wizytówka ; Pokażę nasz ogród ; Wydzielenie warzywniaka; Wizytówka- warzywniak
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies