Soldi

Ponadto te chrząszcze są pod ochroną.

Lampy jako takie nie szkodzą, chyba że są zbyt blisko rośliny i zakłócają jej cykl dobowy. Roślina w ciągu dnia produkuje asymilaty, w nocy je zużywa wbudowywując w swój organizm. Wówczas może wystąpić zakłócenie cyklu.



Pozdrawiam

Mazan napisał(a)

Michu87

Rak bakteryjny jest chorobą zakaźną. Bakterie można łatwo przenieść na inne drzewa pestkowe dlatego w zaleceniach jest by je usuwać.


Pozdrawiam

Dziękuję za odpowiedź. Tylko ja już zgłupiałam całkowicie i im więcej informacji czytam na ten temat tym bardziej nic nie rozumiem
Wszystkie Umbry mają pożółkłe liście na dolnych partiach gałęzi. Przy porządnym deszczu część liści opadła, zaś te które zostały pozwijały się i uschnięte są na gałęziach. Liście na nowych przyrostach są zielone i na razie nie widzę zmian. Spośród czterech drzew tylko na jednej zaobserwowałam minimalny wyciek gumy z miejsc usuwania gałązek z podkładki, na reszcie nie. Wiosną drzewa pięknie zakwitły, bez jakichkolwiek oznak choroby. Piszą, że przy raku bakteryjnym liście są jakby podziurkowane. Jestem zdezorientowana. Kompletnie nie wiem co robić, leczyć, gdzie nie mam pojęcia czy jest sens czy od razu usuwać
P.S- A tego raka bakteryjnego stwierdzono na podstawie zdjęcia.

Michu87

Można też podejrzewać wyciek z powodu niezabliżnionych ran, które są wrotami do infekcji, dlatego najpierw należy ranę dokładnie oczyścić i obejrzeć wygląd tkanki drzewnej. Gdy jest wyczuwalna miękkość drewna lub widoczne próchno wtedy tylko siekiera, w przeciwnym razie może, choć nie musi, pomóc leczenie, a sposób kuracji zależy od stopnia rozwoju choroby.



Pozdrawiam

Mazan napisał(a)

Michu87

Można też podejrzewać wyciek z powodu niezabliżnionych ran, które są wrotami do infekcji, dlatego najpierw należy ranę dokładnie oczyścić i obejrzeć wygląd tkanki drzewnej. Gdy jest wyczuwalna miękkość drewna lub widoczne próchno wtedy tylko siekiera, w przeciwnym razie może, choć nie musi, pomóc leczenie, a sposób kuracji zależy od stopnia rozwoju choroby.



Pozdrawiam

Dziękuję za radę. Pozdrawiam.

prosze o porade. To chyba kocury są przyczyną, tyle udalo mi sie znaleźć, ale co dale? Trzeba to wyciąć, spryskac, czy inne cuda. Na razie dwa iglaki zaatakowane.

Wyciąć.

marcinek03 napisał(a)

prosze o porade. To chyba kocury są przyczyną, tyle udalo mi sie znaleźć, ale co dale? Trzeba to wyciąć, spryskac, czy inne cuda. Na razie dwa iglaki zaatakowane.

Raczej kocurki na 100% Wytnij porażone miejsca. Wiem, że jest jakiś specyfik na odstraszanie piesków i kotków ale nie wiem jak działa, bo nie stosowałam nigdy. Pewnie będą tam wracać, a szkoda drzewek.

Ok. Powycinam te osmolone gałązki. No i mysle, ze poszly gdzie indziej lać te koty, bo u mnie sie nie powieksza zgnilizna, a i deszcze i nawadnianie dosc czesto

Hmm,czyli u mnie koty sasiadow winne! Wrrr

Kasia_CS napisał(a)

Hmm,czyli u mnie koty sasiadow winne! Wrrr

Jeśli czarne to zapewne kocurki