no Anula, bodziszek daje czadu...wygląda niesamowicie...wspaniały...i to towarzystwo, świetnie dobrane...jak Ty to robisz Aniu?...masz talent...pięknie te rośliny ze sobą zestawiłaś

pozdr

wspaniały powiadasz, trzeba poszukać

Ach - u Ciebie można napaść oczy Ten bodziszek jest nieziemski! Ja mam dwie odmiany (na razie mikruchy) nawet nie wiem jakie :/

NIe bądź taka - podziel się jeszcze zdjęciami z Toskanii! Strasznie zazdroszczę ! Kocham te klimaty

Aniu - ależ cuuudnie u Ciebie. Wspaniałe bodziszki i szałwie i wszystko inne również . Powiedz Aniu, czy te bodziszki które masz przebarwiają liście na czerwono po kwitnieniu? Moje niestety tak i wtedy wyglądają wtedy jakby zaschły .

Witaj Aniu. Piękny ogród stworzyłaś, wspaniale dobrane rośliny i ogrom kwiatów sprawił, że mam chęć pospacerować naprawdę po tym cudnym miejscu... Doskonałe wykonanie. Podziwiam i zazdroszczę. Masę pracy włożyliście żeby to wszystko powstało w tak niedługim czasie. Powiedz, jak dużą masz te działkę razem z domem ( ile ogród wynosi) ? Jestem pod wielkim wrażeniem i zastanawiam się skąd czerpałaś pomysły na to komponowanie, które wyszło wprost bajecznie. Myślę, że to trzeba jednak mieć w sobie "to coś", co sprawia że człowiek potrafi stworzyć samemu coś tak profesjonalnego jak Twój piękny ogród. Zauroczył mnie widok sundavilli, które miałaś posadzone koło altany ubiegłego lata - powiedz czy udało Ci się je przechować w domu przez zimę ? Pozdrawiam Cię - jesteś moją nadzieją, że i mnie kiedyś uda się stworzyć choćby odrobinę tak wspaniały przydomowy ogród. Ewa

Napatrzyłam sie u Ciebie na szałwie i też sobie kupiłam, a co.
Pozdrawiam

I ja patrząc i patrząc na tego bodziszka niemogłam nie kupić, zamówiłam i czekam
Pozdrawiam

Aniu, te Twoje bodziszki są naprawdę piękne. Ja w starym ogrodzie mam taką nieciekawą odmianę, że wcale nie chcę dzielić ich do nowego ogrodu.

Aniu, planujemy spotkanie lokalnego Ogrodowiska w połowie lipca, czy byłabyś chętna?

Aniu
piekne widoki pokazujesz z Toskanii, klimatyczne miejsca i cudne rosliny, ale równie piekne są fotki od ciebie z ogrodu. Te odcienie fioletu na rabacie bodziszkowo - szałwiowo- kocimietkowej sa powalające, dopiero teraz widac jak bogata jest natura, ile odcieni jednego koloru może nam - patrzącym - zaoferować...Cudnie !
U mnie szałwia tez niesmiało kwitnie, ale jest młodziudka, dopiero w tym roku wiosna posadzona, mama nadzieje na duuuze piekne kepy za jakis czas, ogród uczy cierpliwosci... więc czekam...
Pozdrawiam M.

Hej, Sasiadko, poprosze o instrukcję przycinania szałwii omszonej ( co to znaczy dokładnie u szałwii"po kwitnieniu" i - najwazniejsze- jak bardzo mogę ja sciąć, czy tylko kwiatostany, czy "zielone u dołu" też )