Marzenko, tylko teraz czekają na posadzenie, a z tym zawsze gorzej

, łatwiej kupić

. Dzieci jutro na zieloną szkołę jadą, to będzie więcej czasu
Dziękuję
Gabrielo
, dzięki za podpowiedź z tymi kołami z gąbki, do tej pory najpierw suszyłam hortensje a potem była zabawa w klejenie, ale strasznie się sypały, a teraz to była przyjemność

, chociaż łatwiej było zrobić z Anabelki niż z ogrodowej, ogrodowa jakieś bardziej wiotkie ma te łodyżki i teraz trochę wypadają jak wyschły i kwiatki nie są już tak bordowe, Anabelka jak wsadziłam tak się trzyma i kolor zachowuje taki sam.
Krokosmie miałam wcześniej w gruncie i wykopywałam na zimę, ale potem w następnych latach nie kwitły mi już tak ładnie, potem którejś zimy prawie wyschły cebulki i teraz kupiłam w doniczkach i ustawiłam na ziemi między liliowcami i irysami, żeby trochę koloru jeszcze było

. Jak przezimują w donicach, to znów je będą tylko ustawiać, już nie będę wkopywać.
Lecę obejrzeć Twój orzechowy wianek