Kochani, musiałam w końcu trochę zwolnić tempa, bo przyplątało mi się choróbsko

Mam przez to trochę czasu, żeby Was podczytywać
Miałam w planach jesienne grzybobranie, nawet dostałam miłe zaproszenie od znajomego w jego strony (czytaj świętokrzyskie), ale się pochorowałam i chyba nic z tego nie wyjdzie.
Ale za to grzyby same przyszły do mnie, a konkretnie do mojego ogrodu. Nie jest to już dla mnie dużym zaskoczeniem, bo od 3 sezonów goszczą jesienią w moim ogrodzie. Mąż dziś rano nazbierał troszkę, w sam raz na sos grzybowo - śmietanowy do placuszków
Plantacja maślaków w moim leśnym zagajniku ogrodowym
I o to zbiory