Elu mój domek z lat 70-ych i piwnica i garaż jeszcze nie do końca wyremontowane...ważniejsze rzeczy od nich były.....dlatego troche wody się napiły te nasze mury....i nawet jeszcze do kanału sporo wpłynęło ( po co komu kanał w garażu?, jak nikt już samochodów w domu nie naprawia)...schnie powoli...dobrze, że schnie
Marzenko z tym wysychaniem to jest tak, że muszą być drzwi otwarte od garażu w ramach przewiweu jakiegoś, a jak odpoczywamy nad jeziorem to garaż zamknnięty...ale powoli wysycha...upały zapowiadają na co najmniej 2 tygodnie jeszcze...tylko nie wiem czy to się tak cieszyć trzeba