Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Blaski i cienie nowego życia

Blaski i cienie nowego życia

Urszulla 20:17, 30 lis 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
anna_g napisał(a)


Z drugiej strony Ula, przecież tak naprawdę to po prostu powinno nas cieszyć. Wiadomo, że fajnie jest mieć super pięknie, ale ładne nie jest to co ładne tylko to co się nam podoba i czasem trzeba się tego trzymać, żeby móc się cieszyć małymi rzeczami i nie wkręcić się w jakąś spiralę bez wyjścia
A u Ciebie zmiany i tak wielkie i bardzo fajne.
Pozdrawiam cieplutko.


Aniu, ucieszył mnie Twój wpis super że jesteś

Dzięki za miłe słowa. Zmiany mnie też cieszą, gdyby nie przeszkody byłoby lepiej. Ale tak jest zawsze. A Ty kiedy ogrodowo się pokażesz?
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
ewsyg 21:47, 08 gru 2018


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11912
Witaj Ula.
U mnie też są osty i chociaż je wyrywam, to one odrastają. One nie śą najgorsze. Mam też mnóstwo skrzypu, dzikie jeżyny i przeuroczy podagrycznik, który mocno działa mi na nerwy. Ula, kiedyś i w naszych ogrodach będzie ładnie, tego musimy się trzymać.

Pozdrawiam
____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
Urszulla 10:47, 09 gru 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
ewsyg napisał(a)
Witaj Ula.
U mnie też są osty i chociaż je wyrywam, to one odrastają. One nie śą najgorsze. Mam też mnóstwo skrzypu, dzikie jeżyny i przeuroczy podagrycznik, który mocno działa mi na nerwy. Ula, kiedyś i w naszych ogrodach będzie ładnie, tego musimy się trzymać.

Pozdrawiam


Mam również to wszystko co Ty skrzyp z jednej strony na podmokłym terenie ostatnio mi się rozpanoszył na maksa. Podobno zdrowy jest na herbatki i ciepłe okłady (wypróbowałam). Osty próbowałam likwidować i kopałam głęboko do korzeni...ile się ich nawyrzucałam na ognisko. To walka z wiatrakami a podagrycznik też się przyplątał. Ten to dopiero oplata rośliny u podstawy, trzeba roślinę wykopać żeby oczyścić z niego. To chyba najgorszy chwast.

Masz fajny etap w ogrodzie i wszystkim nie możemy się stresować. Ogród ma cieszyć więc się zachwycajmy tym co piękne w nim. Czasami trzeba polubić i niewygody gdy nie ma się wpływu żeby je zmienić. Plewienie polubiłam bo z niego jest dużo kompostu.
Zerkam przez okno na widoki z okna i przypominam sobie jakie miałam początki. Więc wtedy dochodzę do wniosku że postępy są i już mam powód do zadowolenia. Poza tym dzięki wielu osobom mam fajne roślinki które rozmnażam i które mnie cieszą.
Ewo, w zeszłym roku przycięłam tuje i samo to dużo zmieniło. U mnie wiosna może zaskoczyć bo zrobiłam setki sadzonek których narazie nie widać
Popisałam, takie trochę podsumowanie Na 1000 stronie pokazywałam metamorfozy i ciągle są i cieszą.
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Gosialuk 14:21, 09 gru 2018


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 5879
Dobrze Ula prawisz. Trzeba się cieszyć postępami w swoim ogrodzie. Każdy ma inne warunki ogrodowe i domowe, z którymi musi się zmagać. Ważne, że prace postępują, a roślinki rosną.
Ostów też miałam u siebie sporo i pomogło opryskanie miejscowo jakimś środkiem, który polecił mi pan w sklepie ogrodniczym. Na końcówkę lancy opryskiwacza zakładałam przeciętą butelkę 1,5 litrową, tak aby jak najmniejsze pole rażenia było. Potem ewentualne jakieś pojedyncze egzemplarze z jak najdłuższym korzeniem wycinałam. Natomiast na skrzyp i podagrycznik patentu nie mam. Ze skrzypu chociaż gnojówki mogę robić.
Ja dziś zamówiłam dolomit i mączkę bazaltową. Stopniowo będę poprawiać glebę, żeby była trochę luźniejsza. Zastanawiałam się nad tym obornikiem suszonym, o którym pisała Ewa, ale stwierdziłam, że w przyszłym roku zamówię dostawę obornika końskiego i znowu dam na kompost. Ciekawa jestem czy mój kompost się zdąży przerobić do wiosny, bo w sumie po dodaniu obornika już go nie przerzuciłam.
____________________
Gosia Bylinowa łąka
Urszulla 17:09, 10 gru 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Gosialuk napisał(a)
Dobrze Ula prawisz. Trzeba się cieszyć postępami w swoim ogrodzie. Każdy ma inne warunki ogrodowe i domowe, z którymi musi się zmagać. Ważne, że prace postępują, a roślinki rosną.
Ostów też miałam u siebie sporo i pomogło opryskanie miejscowo jakimś środkiem, który polecił mi pan w sklepie ogrodniczym. Na końcówkę lancy opryskiwacza zakładałam przeciętą butelkę 1,5 litrową, tak aby jak najmniejsze pole rażenia było. Potem ewentualne jakieś pojedyncze egzemplarze z jak najdłuższym korzeniem wycinałam. Natomiast na skrzyp i podagrycznik patentu nie mam. Ze skrzypu chociaż gnojówki mogę robić.
Ja dziś zamówiłam dolomit i mączkę bazaltową. Stopniowo będę poprawiać glebę, żeby była trochę luźniejsza. Zastanawiałam się nad tym obornikiem suszonym, o którym pisała Ewa, ale stwierdziłam, że w przyszłym roku zamówię dostawę obornika końskiego i znowu dam na kompost. Ciekawa jestem czy mój kompost się zdąży przerobić do wiosny, bo w sumie po dodaniu obornika już go nie przerzuciłam.


Pamiętam jak czekałam na kompost i rozumiem Ciebiezwykle rozkładam na rabatach taki nie do końca przerobiony- jesienią! bo po zimie fajnie się rozpada. Po oborniku rośliny dostają przyśpieszenia.
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Pszczelarnia 17:55, 10 gru 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Pocieszę Cię, że u mnie oset po 4 latach dał za wygraną, nie odrasta. Pieliłam widłami kilkanaście razy w każdym sezonie.

Na razie nie odrasta (w tym roku go już nie było). I to jest właśnie metoda małych kroków, które cieszą. Czas, potrzebny jest czas oprócz tych naszych chęci.


Już czekam na tysiąc sadzonek na wiosnę w Twoim ogrodzie.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Urszulla 19:25, 10 gru 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Pszczelarnia napisał(a)
Pocieszę Cię, że u mnie oset po 4 latach dał za wygraną, nie odrasta. Pieliłam widłami kilkanaście razy w każdym sezonie.

Na razie nie odrasta (w tym roku go już nie było). I to jest właśnie metoda małych kroków, które cieszą. Czas, potrzebny jest czas oprócz tych naszych chęci.


Już czekam na tysiąc sadzonek na wiosnę w Twoim ogrodzie.


Ewo, pocieszające to co piszesz z ostami. A sadzonki mogą zaskoczyć bo już sama nie wiem gdzie, co i ile mam nie wliczam tych co będą z samosiewu- liczę na werbenę hastata i patagońską, kosmosy też.
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Urszulla 17:44, 12 gru 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Zima w pełni, zdjęć brak.
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
sylwia_slomc... 18:07, 12 gru 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86011
Ula ja poniżej łąki miałam ostowisko w trawniku, stałe koszenie i wycinanie nożem pomogło.
Rób zdjęcia ptaszkom i pokazuj takie też bardzo lubimy
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Urszulla 20:12, 12 gru 2018


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
sylwia_slomczewska napisał(a)
Ula ja poniżej łąki miałam ostowisko w trawniku, stałe koszenie i wycinanie nożem pomogło.
Rób zdjęcia ptaszkom i pokazuj takie też bardzo lubimy


Ostatnio wracam jak jest ciemno, ptaszki mogę obejrzeć tylko w weekend i nie zrobię zdjęć z telefonu bo za daleko.

Za to kilka wspomnień



____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies