Tak robię
Dzięki liściom wykonczyłam w zeszłym roku tył rabaty, bo tam była twarda skorupa nawet nie do przekopania. Tak właściwie to główny widok z ulicy jak się przechodzi. Dalej nad tym miejscem pracuję po trochu.
Za tujami od sąsiadki posadziłam tego bodziszka Czakor, czekam aż się weźmie w sobie. Na wiosnę zadarni i będzie spokój.
Wiesz, bo ja siedzę w 5 miejscach i żadne nieogarnięte. Taki etap
Na liściach rosną rozchodniki a między nimi z tyłu żurawki od sąsiadki bo miała w tym sezonie po deszczach za duży nadmiar.
Z ulicy widać tak. Jak można zauważyć to muszę tam popracować nad niższym piętrem. I oczywiście wreszcie przyciąć duże bukszpany bo straszą
A za tujami narazie tak. W zeszłym roku były ścięte. Na wiosnę je równałam i wypełniłam miejsce popiołem z ogniska bo mi ziemi brakowało. Teraz są sadzonki bodziszka, które robiłam 2 razy bo po pierwszych ulewach jakoś wszystko padło.
A jeszcze Ci pokażę jak ładnie opitoliłam zwykłe brzózki żeby na ognisko był materiał. Z jabłonki też coś ucięłam drobnego.
Dzięki za pamiątkę fotkową szkoda że czas tak szybko leci.
Jak do babci jade w góry facet ma cały szpaler wzdłuż ogrodzenia tak ogławianych brzóz, fajnie to wygląda, tyle, że on tnie je zimą. Ula były czasy, ze u mnie takich miejsc zaczętych i nie skończonych było kilkadziesiąt bo mi roślin brakowało, albo materiału i też w różnych częściach ogrodu, jak zdobyć się udało coś to wtedy kończyłam Nauczyłam się też, że czasem jak ma się miejsce gotowe, a chce byliny to warto sypnąć nasionami na wiosnę lub jesienią( w zależności jakie) prosto w grunt, sporo roślin tak pozyskałam, no i pamiętasz jak dzieliłam wszystko co tylko dało się podzielićMożesz z tymi nasionami jeszcze tak spróbować podziałać, często warto
Były cięte jesienią i wczesną wiosną te brzozy. Poszalały że hej. Z pnia też szły odnogi więc zostawiłam im tylko czuprynki. To było przyjemne z pożytecznym
A z nasionami u mnie to kiepsko. Więc się nie wysilam. Odpuściłam wogóle jednoroczne i delikatne kwiatki. Poza tym teraz mam bardzo dobrą sytuację, nie to co 5 lat temu mam mnóstwo bylin i mam co dzielić i przesadzać i w czym wybierać to wielkie szczęście
I nawet mam swoje kaprysy ogrodowe
A teraz z powodu zdrowia podjęłam decyzję że organizacyjnie podchodzę do rabat. Jesienią będę przygotowywać miejsce i okrywać. A potem jak będzie sprzyjający czas to sadzić. Ten rok jest ostatnim szalonym
Postęp prac, nie wiem czy na zdjęciu widać ile muszę podnosić poziom z poziomu szmaty. Praca w cieniu od 13
Podnoszę do wysokości obrzeża betonowego z przodu którego nie widać na zdjęciach. Poza tym kwiatki będą widoczne na wysokości okien. A teraz jak to usypałam to zrobiłam pierwszą przymiarkę. Doszłam też do przekonania że muszę w tym roku usypać całość z przodu i przykryć matą żeby nasadzenia dodatkowe zrobić za rok może dam radę choćby codziennie po 2 taczki i zwiozę tą glinę
Motywacja Madziu kopanie rano w cieniu dobrze że wiało bo rzeczywiście nie dałabym rady. Zapomniałam że jutro mam madaż i potem nic ciężkiego nie mogę robić.