To było raczej sprawozdanie z 7 lat mojej ciężkiej pracy w ostatnie 2 lata bardzo podciągnęłam wiele miejsc ale to nie jest stan zakończony i nigdy nie będzie. Ciągle gdzieś coś dłubię
A to już rozumiem zamiary, pin fajny Z samych liliowców będzie liliowcowa? Takie mi się najbardziej podobająSamemu działać nie łatwo, ale jak patrzę na ten plan to masę roboty zrobiłaś na tak sporym terenie. Dużo sił życzę i zdrowia
Super, że narysowałaś plan. Teraz widzę, jak ładnie masz rabaty skomponowane. Możesz być z siebie dumna. Kłopoty ze zdrowiem to trudny przeciwnik, można stracić wenę i zapał, dobrze, że udaje ci się co nieco powalczyć. Zimą troszkę odpoczniesz.
Mi się też najbardziej podobają same liliowce, ale w Wojsławicach są pokazane fajne obrzeża i tak zrobię.
Natomiast pośrodku chyba dam 2 molinie. Bo jak liliowce przestaną kwitnąć to jakiś akcent jesienny by się przydał molinie akurat mam dwie i muszę wysadzić z obecnego miejsca.
A na obrzeżu liliowcowej planowałam Twojego fioletowego bodziszka ( zanim liliowce ruszą) potem bodziszek po wycięciu zmniejsa rozmiary. A na tyłach jeszcze nie wiem, coś myślałam ale zapomniałam
Przy studni chłonnej mam cisa którego można będzie formować w kulę, a na czubku liliowcowej posadzony jest dąb błotny green pillar.
Tyle moich planów i wywodów. Fajnie że Ci się chce u mnie wnikać w szczegóły
Tylko raczej nie kombinuj zbyt dużo bo znasz moją sytuację i że mam ograniczenia, jak nasz rząd w pandemii
Właśnie miałam dziś chęci a tu mżawka zastopowała prace ogrodowe nie wiem czy jeszcze jakaś ładna sobota się trafi i w dodatku niepracująca.
Zdrówko zawsze potrzebne, dziękuję.
Różnie to z zimowym odpoczynkiem bywa
Gdyby nie Sylwia to chyba bym nigdy za plan się nie wzięła. Siedziałam nad tym z 1,5 godz dwa razy na brudno rysowałam i myślałam o tym że przecież nas uczono w szkole rysunków technicznych, pisania na kalce technicznej....kalki w domu nie było to na papierze śniadaniowym przekopiowałam.
U mnie na rabatach monotonia bo hortensje i trawy, trawy i hortensje ale czasem między tym coś urozmaica życie...nazbierałam przez te lata dzięki dziewczynom z O i sąsiadce fajne roślinki. Zdążyły urosnąć czasem z malutkich siewek ...aż miło i to cała moja radocha. Jak idę koło rabaty i wspominam osoby od których coś mam dane od serca, wiesz to takie miłe uczucie.
Trochę się rozpisałam bo pada na zewnątrz
Popołudniu się wypogodziło więc 3godz spędziłam na
-wsadzaniu sadzonek z lata. Oj biedne były i nie wiem czy będzie z nich pożytek.
- odchwaszczaniu przedogródka, zrobiłam tylko 1/3.
Oczywiście kręgosłup czuje że go przeciążyłam. Pewnie odwdzięczy się bólem.
A kilka ładniejszych fotek dla odświeżenia zastanego wątku
I na roboczo to co udało mi się wyplewić w przedogródku , tak że powstał mini kompostownik dwuwarstwowy na tyłach rabaty.
Byłabym szczęśliwa gdyby udało mi się przenieść pierwiosnki omszałe, wsadzić czosnki które dostałam od sąsiadki i przekopać pod sadzoneki bodziszka 2 miejsca.
O proszę jaki plan zrobiłaś, faktycznie łatwiej się połapać. Widze że wilczomlecza masz jakiegos, trzeba go będzie troche przyciąć bo pare łodyżek sie wyciągnęło . Uważaj na kręgosłup