Moje eksperymenty z sadzonkami:
Przyjęły się patyczki wsadzone pomiędzy duże anabelki, oczywiście nie wszystkie. Latem przed słońce duże je odsłaniają
Przyjęły się w donicy od zachodniej strony która ma cały dzień cień, a na jesień je włożyłam do gruntu i tak wyglądają dwuletnie sadzonki
Przyjęło się 5 patyczków na miejscu starego kompostownika i przez 2 lata ich nie ruszałam. Teraz zakwitły
A w tej kamiennej donicy X wkładem plastikowym zwykle mi się przyjmują. Największy problem z przenosinami bo w pierwszym sezonie korzeni są jak nitki delikatne.
A w tym roku eksperyment z zielnymi mam w tych czarnych donicach i chyba całe doniczki zadołuję na zimę.
Od zawsze mi się marzył a teraz planuję jeszcze jedno miejsce nimi obsadzić, nie wiem ile sadzonek z tego roku wiosną wyjdzie. Narazie nie ruszam, mimo że patyczki nie rokują nadziei...ale przecież życie toczy się najpierw pod ziemią
Miała okazję dotykać wyrobów, są podobno antyalergiczne. Mam zamówioną na jesień czzpeczkę Dziewczyna robi jeszcze skarpetki, słodkie nawet dla maluchów.
Wczoraj, wreszcie! Rozebrałam stary płotek wokół warzywnika. Że względu na ogrom ślimaków nie mam żadnych plonów, więc zamiana na jagodnik się opłaciła. Teraz zostało mi zmienić oblicze tego miejsca...znów prace ziemne mnie czekają, których nie mogę robić....jak zwykle będzie po trochu
Wczoraj plewiłam przy porzeczkach, zrobiłam połowę, mrówkom na złość bo sobie w korzeniach urządziły mrowiska. A na górę poszła słoma. Przyznam że ta słoma jest dla mnie bardzo pomocna, więc tu też będzie ona codziennością. Mam nadzieję że się uporam z tym wszystkim i kolejne zdjęcie będzie lepsze. Trzymajcie kciuki
Uporałam się narazie z chwastami przy porzeczkach. Przez perz musiałam kopać jeszcze jakimiś kantówkami ogarnę obrzeża. Czekają kolejne miejsca na uporządkowanie.
W międzyczasie wyłożyłam kartonami przedłużenie największej rabaty, teraz pójdzie na to słoma a w niektórych miejscach rośliny, czekam na deszcze i lekkie. ochłodzenie.