Elu, poczytałam o Twoim kloniku. Ja już odpoczywam i odsypiam
Maki mam gratisowe, same się posiały - nie wiem skąd i co roku mi w tym miejscu się pokazują
Ta tojeść żółta z tyłu mnie denerwuje, już ją wyrzucałam, ale ma niesamowite rozłogi i nie taka łatwa do usunięcia, więc w tym roku znowu jest.
Czyściec robi bukszpanom za obwódkę tymczasowo żeby się ukorzeniały i aby pies nie miał dostępu, a maki się same wysiewająwięc są .
Rzeczywiście w połączeniu z czyśćcem dodają mu koloru
Tojeść ma taką urodę.
Raz posadzisz i pozbyć się jej nie można.
Ja tak mam z orlikami.
Już od kilku lat z nimi walczę,nie dopuszczam do rozsiewania się nasion,wycinam nożem i dalej wyrastają.
W wypadku twojej tojeści pomoże skutecznie tylko chyba Roundup.
Możesz pędzelkiem pomalować kilka listków.
Tylko nie rozcieńczaj.
Wczoraj wieczorem robiłam zdjęcia sądząc że bez słońca będą lepsze i okazało się że wcale nie. Więc wklejam to co mam
rabata letnia
i spowrotem oraz werbena która mnie wciąż szokuje- za nią miejsce zostawione na przekopanie pod czosnki olbrzymie (ciągle muszę tam plewić wyrastające osty
dla Anny_g plectranthus nico w połączeniu z lobelią- jeszcze ładniejsze z tą jasno niebieską (ale jej nie było), widać jednak że u mnie ślimaki go też lubią