Dostałam kiedyś od Alinki 4 malutkie sadzonki rozplenicy, niestety nie przetrwały w moich trudnych warunków z wyjątkiem jednej. Właściwie to dopiero jesienią następnego roku okazało się że to rozplenica jak wypuściła kłoski.
W zeszłym roku przesadziłam ją w bardziej wilgotne miejsce i trochę urosła ale nie była imponujących rozmiarów.
W tym roku trochę podrosła mimo upałów i wiecie że wczoraj przeżyłam największy szok jak zobaczyłam na niej ilość kłosów. Przez ten chłodniejszy i deszczowy tydzień pokazała swój urok i jeszcze bardziej urosła. Dodam że była przez upały cały czas podlewana razem z hortensjami ogrodowymi Kindzi