Zdolna bestyjka
Tez mam taki karmniczek, ale jeszcze nie dokarmiam.
Przeczytałam, że ptaki powinno zacząć się dokarmiać dopiero kiedy temperatura spada w dzień poniźej zera.
Choć zachodnia Europa, z Anglikami na czele, dokarmia ptaki przez cały rok
Miłego dnia, Bożenko
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Ja też kiedyś zbierałam pieczarki na łące, a dzisiaj znowu znalazłam kozaka po brzozą, ale był jeszcze jeden amator na grzyba - ślimak ale byłam szybsza aż się dziwię
To nie filozofia Bozenko lecz swiadomośc czasu ,przemijania .Od dawna juz czuję zblizajacy się kres Nie znaczy to że czekam na tą chwile ,zupełnie odwrotnie Boję sie że tak niewiele juz czasu pozostalo na życie.Wszak metryki nie da się oszukać.Kiedy byłam po czterdziestce zadałam mojej mamie pytanie (zawsze byłam dociekliwa ,przyglądałam się ludziom bez konca, a czasami wczuwałam tez w ich rolę.Ponad wszystko uwielbiałam ludzi w sędziwym wieku,, ich niedołęznośc była dla mnie piękna a ich twarze mapami swiata,, umysły zaś największą encyklopedią)Powiedz mi mamo co się czuje kiedy przbywa tych pełnych dziesiątek,co się zmienia w człowieku oprócz jego wyglądu? Mama obdarowała mnie uśmiechem a ze zawsze zadawałam dziwne pytania nie była zaskoczona .Doswiadczyłam dokładnie tego o czym mówiła mi wtedy mama .Juz nie pytam,, bo wiem co bedzie dalej Każdy wiek ma swój urok i piękno ale do czasu Nie napiszę tej granicy choc ją znam .Kazdy człowiek ma inne zycie, dla kazdego tez szczescie ma inny wymiar ,,,jeden cieszy sie suchą bułką a inny szynką Kiedy jednak zbliza sie nasz kres wszyscy jestesmy równi i kazdy z nas czuje taki sam smutek w duszy że tak niewiele juz czasu nam pozostało Nie mozna sie tymi myslami katować,nalezy cieszyc sie chwilą ,wszak kazdy dzien jest darem,, lecz swiadomosci nie wymarzemy niczym To nie jest wesołe i dlatego czesto dopada nas nostalgia z tego powodu .Młodzi jeszcze tego nie wiedzą ,nie czują Ta smutna swiadomośc przychodzi po 60 roku zycia ,czasami wczesniej . Każdy z nas przezywa to na swój sposób bo i zycie inaczej nas ukształtowało .Osobiscie lubię takie tematy i nie mozna przed nimi uciekac Takie rozmowy przynoszą wiele pożytku .Są przeciez częścią naszego życia .Pozdrawiam was serdecznie i te młode i starsze dziewczynki pada deszcz będa grzyby!! Napalę w kominku ,upiekę serniczek jak ty Bozenko i zatracę sie w wspomnieniach starym zwyczajem.,, przy dobrej muzyce .Pewnie uronie przy tym łezkę ale kiedy spojrzę w niebo rankiem z radoscia powitam jeszcze jeden dzien ..Kilka dni temu moja wnusia zapytała mnie czy byłam kiedys młoda hi,hi Normalne pytanie prawda? Ogladała moje zdjecia a pytań bylo setki i jakie zdziwienie,,babcia tez była mloda!!! No prosze jak wszystko sie powtarza,,, ja takie rozmowy prowadzilam ze swoja ukochaną babcią ,wydaje mi sie ze to bylo wczoraj ,,, Juz koncze bo was zanudze na smierc,, gadulstwo mam we krwi ,przepraszam Miłego dnia kobitki
My z Anią dziś jadąc przez grzybne lasy tez miałyśmy ochotę sie zatrzymać i ruszyc w las za wysmukłym borowikiem.... jednak strój jak i buty na obcasie .... niezbyt siedo tego nadawały. Stwierdziłyśmy, ze damy radę i w takim storju..tylko ktoś przez przypadek mógłby nas wziać nie za grzybiarzy, a za tirówki
Więc zatrzymałyśmy sie tylko i kupiły troche grzybków od kobitki co stała przy drodze.......... oczywiście w stroju grzybiarza... i wieku niezdatnym do tego innego zawodu leśnego
hi,hi Aniu to nie tirówki tylko ssaki leśne !! Muszę przy okazji napisać cos co mnie tak rozbawiło ze do dzisiaj sie smieje Moja mama lubi las,, kiedys nazbierała sporo jagód i jak to starsza osoba chciała dorobic grosik Stanęła wiec przy drodze ze swoimi zbiorami .Po jakiejs chwili podeszły do niej trzy ssaki lesne z czerwonymi parasolkami. Na poczatku mama nie skojarzyła tylko sie dziwiła jak one na jagody sie tak ubrały hi,hi. Panie poprosiły mamę aby sobie gdzie indziej poszła bo to ich rewir i nikt sie nie zatrzyma .A dlaczego ?pyta moja mama No bo my jestesmy prostututkami prosze pani i tak zarabiamy na zycie.O matko jak wy tak mozecie zyć itd powiada mama ,, próbowała je tez sprowadzic na dobrą droge. Niestety nic z tego nie wyszło bo panie lubiły swoją pracę o czym zapewniały Moja mamusia wtedy po przegranej próbie przeszła samą siebie oswiadczając że w żadnym razie nie odejdzie ,,panie sprzedają co innego a ja tylko jagody. Nigdzie nie pojdę oswiadczyła .Na tym nie koniec bo rózne rzeczy widziała stojąc z jagodami ha,haPrzy okazji szybko je sprzedała bo potencjalni klienci zadbali o rewir . Uparta była,, ale miała o czym opowiadać .W lesie mozna spotkac rózne rzeczy nie tylko jagody i grzyby. Od wczoraj u mnie pada moze wreszcie pojawią sie grzyby .Te kupione same robaczywki a ja uwielbiam zapach suszynych borowików .Pozdrowienia Aniu posyłam
Ta smutna swiadomośc przychodzi po 60 roku zycia ,czasami wczesniej.
Czasami dużo wcześniej.
Nie tylko starośc nas przybliża do tej chwili, są i wypadki i choroby.. .
To prawda Aniu ale to juz inny temat nie zwiazany z metryką lecz kolejami losu .W kazdej rodzinie niemal mamy takie osoby W mojej tez są nawet na wyciagniecie dłoni
Bozenko jakie zbiory! Lasu za plotem zazdroszcze! U nas wstapilam na chwile wczoraj, ale same miniaturki znalazlam, wieksze wyzbierane albo nie zdazyly urosnac Moze w weekend pod Wrockiem cos znajde