W końcu dotarłam nadrabiam po kolei, jakoś wolniej mi idzie, bo w domu awaria netu i tak z doskoku
Ptaszki widziałam, szczęściara z ciebie Bożenko, bo same piękności ptasie cię odwiedzają, mnie opanowały gołębie, wszystko upstrzone sroki i kosy, czasami mazurki i dzięcioły, a wczoraj jakaś spora żaba przywędrowała z deszczem
Co do piwonii, zgadzam się, są cudne i niesamowite i zachwycały mnie od dziecka. Sporo już ich mam, ale te młodsze jeszcze nie są wielkimi kępami, ciut trzeba poczekać, na razie mam 3 odmiany, co tworzą wielkie kwitnące kępy.
Deszczyk u mnie non stop kropi, jak on cieszy, jakos tak umyte i odświezone wszystkobuziaki wiosenne dzięki za słowa otuchy, jakoś się spionizowałąm
Własnie w tym roku kupiłam sobie 3 piwonie za 9,90. Nazw nie zapisałam jak zwykle. Ale wiem jak sie nazywa ta, która podoba mi sie najbardziej, a nie stać mnie na nią to Cora Louise. Twoje piwoszki piękne
Kiedys czytałam że jak sie przesadza to lepiej je podzielic niż sadzic wielkie krzaki bo podobno własnie nie chca kwitnąc. Nie wiem ile w tym prawdy ale może coś jest.Pozdrówka Krysiu.
Irenko miło Cię widziec.Deszczyku zazdroszcze i ciepełka które macie. Chciałam dzis w ogrodzie popracowac ale tak zimno było że szybko zrezygnowałam.Piwonie wiem ze masz cudne m szczególnie ta jedna o której wiesz ze sie zachwycam. Buziaki i tak dalej trzymaj, a my razem z Tobą.