Kasiu bez zawiadomienia wcześniejszego na pewno nie przyjedziemy bo my nie Sanepid.

Fotki ze spotkania w klimatycznym miejscu, z taka ilością smakołyków, ze nie wiedziałam czy patrzeć na piękne dziewczyny czy na piękne jedzonko

Aparat czytam, że rozkminiłaś Fotki piękne. Opłacała się zmiana. Mi żadna zmiana nie pomoże, bo ja robię i tak zawsze z automatu.. nigdy nie mam czasu ani silnej woli przeczytać instrukcji

Kaczki mi też przylatują codziennie.. i gniazdo robi sroka.. chociaż to szkodnik to nie mam sumienia jej przegonić. Leżymy z niej ze śmiechu... Do budowy ściąga gałęzie o metrowej długości.. jak leci z tym to odpoczynki robi co drzewo.. ależ jest to walka na śmieć i życie.. Dramatyczne to , ale też i śmieszne.. co któryś raz gubi zdobycz.. Brzozę moją równo oskubuje z gałęzi..

A tak wogle to bolą mnie oczy, albo zapalenie spojówek, albo jęczmień ,albo to i to.. oszczędzam oczy do pracy, dlatego mało zaglądam

ha,ha,ha

Może jeszcze się przyzwyczaisz i do filmików ..

Sroki dranie.. ale nie mam sumienia ich pogonić.. tak zacięcie walczą.. otwieram oczy i je widzę.. z łózka widzę

I szpakuny..denerwują, ale też z nimi ubaw.. Kazek dziś stwierdził, że Ani trzeba pokazać jak rodzice szpaków mają przewalone.. od świtu do nocy ganiają jak w ukropie z jedzeniem.. a im ciągle mało.... podziwiam ile kursów robią na godzinę.. ale jest taktyka.. w dzień za pokarmem latają dalej.. a wieczorem już zbierają w pobliżu budki.. I sątak zmęczone, że nawet na mnie nie zwracają uwagi.. na 2 metry spokojnie podlatują.