Byłam juz dzis u Ciebie ale bedę jeszcze raz i wtedy ślad zostawię bo sie zastanawiam czy dziś wklejamy na różowo czy to tylko wczoraj tak było. Na działce na pewno masz sikorki , tylko teraz ich nie widzisz ale to już niedługo i zobaczysz jak będziesz porządkowac działke.
Danusiu miło Cię widziec u mnie. Jak tylko temp sie troszkę podnosi to ptaki już przestają przylatywac po jedzenie albo przylatują na krótko, pewnie już szukają budek na gniazda.Pozdrawiam.
Jesteś dużo młodsza ode mnie a i roboty w ogrodzie masz mniej. Ja też lubiłam pracowac ale już coraz bardziej mi ciężko.Czekam na zdjecia. Miłego dnia.
Jedni marzą o takich cudach a inni je mają i nie cieszą się z nich, takie to życie dziwne. Ogród przepiękny , widziałam w tle te rh, musi byc cudnie jak kwitną. oni tam wogóle mają lepsze warunki dla ogrodów, szkoda ze nie my.Pozdrawiam Aldonko i dziękuję.
U mnie najodważniejsze sa sikorki sosnówki, nic sobie z nas nie robią.Dobrze ze zimą jest troche tych ptaków bo bez nich byłaby nie do zniesienia.Rudzika widujesz? Pozdrawiam Agnieszko.
Tak, Bogdziu. Rudzik regularnie się stołuje. Nie pisałam, bo już zima nie taka straszna i myślę, że skoro przeżył -20, to -5 mu nie straszne. Od wczoraj zwiększona ilość kosów pod karmnikiem.
Dajanko ja lubie przyrodę i zwierzeta ale koty mnie wkurzają bo rozumiem można miec jednego, karmic go ,dbac o niego i nauczyc domowego zycia , ale u mnie grasuje horda złożona chyba z dziesięciu kotów. Co rok przybywa nowych. Karmi je mój sąsiad a potem przesiaduja u mnie w ogrodzie , teraz głównie przy jeziorku i łowią ryby w przeręblach . Mam ich serdecznie dosyc. Obsikują iglaki i załatwiają sie wszędzie. Ptaki są bez przerwy pilnowane .Jak nie mamy czasu pilnowac to nie dajemy im jeśc bo boimy się tych kotów. Aż mi skóra mi drży na myslo o nowych które na pewno będą. To jest juz plaga . Jedynym pocieszeniem sa dla mnie filmy z Azji gdzie małpy sa jeszcze wiekszym utrapieniem.Myslę ze jak nauczyłaś kotke że u Ciebie ma jedzenie to nie ma szans na to by gdzieś poszła.