Sosny mają swoje wady, jednak uważam, że wiele zależy od kontekstu. Jeśli igły mają opadać na biały grysik czy pieczołowicie pielęgnowany trawnik - słaba opcja. Jeśli jednak opadają sobie swobodnie na działce typowo leśnej, o charakterze naturalistycznym - to tylko ich urok.
Zwróćmy uwagę na zalety. Sosny i ich olejki eteryczne dają wspaniały zapach, wyśmienicie jonizują i oczyszczają powietrze. Bakteriobójcze substancje wytwarzane przez sosny zwalczają choroby układu oddechowego. Niestety nie potrafię w tym momencie przytoczyć źródła, ale czytałam opracowanie pewnego profesora, który przez lata badał polskie lasy i stwierdził, że najbardziej korzystnym dla naszego zdrowia jest las sosnowy.
Estetyka? Szklanka może być do połowy pełna albo do połowy pusta. Dla mnie sosnowe pnie (te podkrzesane z uschniętych gałęzi właśnie - niestety z czasem trzeba sięgać coraz wyżej

) są przepiękne i kojarzą się z puszczą, naturalnym lasem.
Bezpieczeństwo? Tak, mieszkanie wśród wysokich drzew niesie ze sobą ryzyko. Lecz po tegorocznych zniszczeniach w regionie widzę, że przyroda gatunków nie wybiera. Po lipcowych wichurach w gminie wiele sosnowych lasów złamało się jak zapałki. Jednak dokładnie to samo stało się z dostojnymi drzewami liściastymi (w tym pomniki przyrody) na wypieszczonym placu przed urzędem gminy.
źródło
Póki zacną część krajobrazu stanowią sosny, a nie świerki serbskie, jestem za tym by nie wycinać wszystkiego w pień, a próbować dostosować ogród do tych być może przeciętnych, ale jednocześnie pod pewnymi względami bardzo wartościowych drzew.