Witam z domowego szpitala, maluchy na antybiotykach i jestem uziemiona w domu.
Megi, zaraz spróbuję zajrzeć do Ciebie i zobaczyć, co kupiłaś. W niedzielę była moja teściowa i mówiła, że roślin było bardzo dużo, ale nie dopytałam pewnie chodziło jej o jednoroczne.
Aniu, zaraz napiszę PW o sprzedawcy żurawek. Wiesz ile gimnastyki kosztuje mnie zrobienie jakiegoś ładnego zdjęcia, bo co chwila w kadr wchodzą mi niefotogeniczne deski pobudowlane, niewykończone obrzeża, źle zrobione schody, dzieci sąsiadów itp, więc przez jakiś czas będą u mnie głównie portrety roślin, a nie całokształt ogrodu
Madzia, zapraszam do podglądania white feather, dziś już ładniejsza, ale nie robiłam żadnych zdjęć niestety. Moje dwie hosty też jeszcze nie wyszły, ale pogrzebałam w ziemi i niedługo wyjdą, może i Twoja się obudzi
Joanko kochana dzięki za nazwę, kiedyś oglądałam jakiś program o judaszowcach, bardzo mi sie podobają, ale myślałam że rosną tylko w wersji wysokich drzew i na takie nie miałabym miejsca, ale takiego płaczącego chętnie bym przygarnęła
Bożenko, w czerwcu jeszcze jedno duże zamówienie z żurawkami i kilkoma hostami, gdzieś upchnę na pewno, bo i jedne i drugie uwielbiam
Przepraszam, że nie zaglądam do większości, ale mam chorobowe szaleństwo w domu

Pozdrawiam