Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Moje zmagania ogrodowe

Moje zmagania ogrodowe

Welka 09:29, 24 sie 2014


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
Zuzula napisał(a)
Ooo, no i jestem.
Od razu się przyznaję, że przejrzałam początki i ostatnie kilka miesięcy. Zmiany ogromne i zachęcające do pracy oraz odważnych kroków w ogrodzie.

Działasz z rozmachem i efekty są poprostu oszałamiające. Wszystko piękne i robi ogromne wrażenie.

Widzę, że gustujesz raczej w jasnych odmianach host. Są bardzo efektowne. Mnie się bardzo podobają też te ciemnie lub łączone, ale wiem, że każdą, którą kupię będę się cieszyć.

Melduję, że zostaję na dłużej w Twoim pięknym ogrodzie i miłym towarzystwie.

Dzieci masz cudowne, radosne i z tego co czytałam już budzi się w nich miłość do roślin.

Piesio słodki, ale pewnie nie raz będziesz się na niego złościć.


Zuzula, dziękuję
Hosty lubię z żółtym brzegiem/środkiem, nie przepadam połączenia białego i zielonego u host, mam kilka niebieskich, ale faktycznie żółto-zielone przeważają.
Kinia co wieczór wychodzi ze mną na poszukiwania opuchlaków i ślimaków, także coś tam po mnie ma
Tara bezczelnie wczoraj wylegiwała się z żurawce i hoście, ale co za różnica czy pies je zniszczy czy opuchlaki zjedzą, także jakoś się na nią nie złoszczę za to (po części byłam tego świadoma, że pies w ogrodzie może narobić szkód)
Pozdrawiam
____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
Welka 09:35, 24 sie 2014


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
Tess napisał(a)


Mój syn dzisiaj zapytał, czy walka z opuchlakami wygrana. Spojrzałam na niego jak na kosmitę, a on wyjaśnił, że citronelki są w świetnej kondycji, więc sądził, że krewetki to już przeszłość.
Tylko że wydaje mi się, że w ub. roku o tej porze też jeszcze nie było widać oznak działania larw. Czas pokaże.
Też nie uśmiecha mi się wydatek na larwanem, ale jeśli będzie trzeba, kupię.
Mam nadzieję, że jednak ograniczyłam populację tych paskud.

Dzięki, uspokoiłaś mnie, też zrobiłam "na oko".


Tess, po wczorajszych poszukiwaniach stwierdzam, że ich się nie da wybić całkowicie. Dwie wcześniejsze noce już poniżej 10 znajdowałam, wczoraj/dziś znów ponad 20 dorosłych. Dziury są już nawet w krzewuszce, którą żadne licho nie brało.
Larwy były u mnie tylko wczesną wiosną tego roku, dwie żurawki wyciągnęłam bez korzeni i później żadnej rośliny nie zaatakowały (3 inne żurawki padły, ale na pewno nie przez opuchlaki), natomiast liście wygryzione mam we wszystkim i już się obawiam ile larw się później wykluje. Może w pod koniec września/na początku października zastosuję nicienie, ale wszystko zależy od finansów i pogody.
Buziaki
____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
Welka 09:38, 24 sie 2014


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
martaibartek napisał(a)
Ewelinka owczarki to super psy
Sama mam to wiem

Dobrze, ze zdecydowaliście się na sukę. Pies nieodpowiednio prowadzony może być bardzo niebezpieczny.





Wolę żółte plamy w trawniku, który w lipcu i tak zawsze słońce wypala, niż "podlane" rośliny

a tak serio, suczki podobno bardziej domu się trzymają i przy dzieciach lepiej chowają niż psy. Zobaczymy, jak uda się ich razem wychować
Buziaki
____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
kaisog1 15:50, 27 sie 2014


Dołączył: 14 lut 2011
Posty: 13108
Ewelina psy różnie reagują ale u nas nie było takiego problemu.... jadła aż się jej uszy trzęsły, nie płakała i bez przerwy by się bawiła z długimi przerwami na spanie Teraz więcej się bawi niż śpi Jedynie po szczepieniu mniej jadła przez jeden dzień.
____________________
Pozdrawiam Małgorzata Kubusiowo, Kubusiowo II, Mini Kubusiowo
jagoda99 21:41, 28 sie 2014


Dołączył: 23 paź 2012
Posty: 2597
Ewelinko pozdrawiam
____________________
ogrodeczek jagody99 - Wizytówka ogrodeczek jagody99
Margo 21:38, 01 wrz 2014


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337
To mój pierwszy wpis u Ciebie, więc najpierw chciałam się przywitać
Wątek czytam od początku, doszłam już do połowy - bardzo fajna lektura.
Podoba mi się ogród który tworzysz.
Z tego co wyczytałam łączy nas kilka rzeczy np. data urodzin (poza rocznikiem), walka z krewetkami, no i wypatrzyłam u Ciebie matę cieniującą na płocie- mamy identyczną .
To na razie tyle na początek, wracam do lektury
Pozdrawiam
____________________
Gosia
alinak 06:23, 04 wrz 2014


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
Ewelina przybiegła zwabiona fotkami rozchodnika ....rośliny u ciebie rosną jak na drożdżach.piękne odmiany rozchodnikow ....oxford lat na nie choruje ale jak na razie to u mnie najlepiej sprawdzą się ten okazały.patrona rośnie jakąś pokrzywiona i zbyt wysoka podejrzewam że za dużo kompotu.lubi chyba bardziej ubogą glebę
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
EPODLAS 14:10, 04 wrz 2014


Dołączył: 03 lis 2011
Posty: 5549
Ewelinko, kocham wszystkie psy. Twój to uroczy maluch, a raczej maluszka. Zobaczysz jak można pokochać psa. Dzieci będą na pewno ją kochały. Pozdrawiam.
____________________
Mój ogród
Welka 09:26, 06 wrz 2014


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
Gosiu, już je i to nadrabia za dni, w których była na diecie. Całe szczęście, że trafiliśmy na dobrą panią weterynarz. Okazało się, że nie ma pewności czy hodowca ją zaszczepił i odrobaczył (w książeczce są naklejki, ale bez podpisów i pieczątek na co wcześniej nie zwróciłam uwagi), bo była siedliskiem robali i dlatego nie chciała jeść. Dla pewności powtarzamy szczepienia, ale już z jedzeniem nie ma problemu.
Jagoda, również pozdrawiam
Gosiu Margo, witaj u mnie, daj sobie spokój z lekturą, przejrzyj zdjęcia. Jeśli chodzi o matę, to nie jestem z niej zadowolona, po roku jest dużo dziur, bo jednak nie wytrzymała wiatrów na mojej górce. Po zimie planujemy założyć maty bambusowe/wiklinowe, bo i są bardziej eleganckie, a i tej nie będziemy ściągać tylko na nią położymy, to może tak szybko ich wiatr nie połamie.
Alinko, moje rozchodniki nie dostają żadnych nawozów ani kompostu, czasem gdzieś kapnie na nie trochę florowitu przy okazji podlewania innych roślin i jakoś rosną w tej glinie, więc może faktycznie nie potrzebują "ulepszaczy".
Bożenko, Tara jest kochana i dzieci za nią przepadają. Musimy jeszcze bardzo pilnować Karola, bo nie należy do zbyt delikatnych dzieci i ciągle by ja nosił i przytulał, co psina niekoniecznie akceptuje. Początkowo trochę nam uciekała przez wolne miejsca między przęsłami, ale już powoli przestaje się mieścić i nie będę się już martwiła, że ucieknie jak pójdziemy do szkoły.

Nawet nie wiecie jaką radość sprawiają mi Wasze wpisy, mam w szkole nowy przedmiot i dostałam wszystkie sześć klas, co wiąże się z poświęcaniem więcej czasu na przygotowanie się i kompletnym brakiem czasu na cokolwiek innego. Kinia pierwszy tydzień w szkole rewelacyjnie zniosła, wczoraj miała 4 lekcje, ale za Chiny nie chciała wracać do domu i jeszcze 2 godziny została na świetlicy (śmieją się że ma to po mnie, bo tez zawsze ostatnia wychodzę ze szkoły). Karol dziś mnie budził o 7 czy możemy już iść do przedszkola, także też lubi spędzać tam czas. M troszkę mi się psuje z kręgosłupem, za dużo rzeczy chce robić sam i teraz wychodzi. Tara nie odstępuje mnie na krok, uwielbia się bawić i spać przy berberysie(!), którego musiałam przesadzić w inne miejsce, bo jeszcze go podgryzała.
Cebulki już wsadzone, niby tak dużo zamówiłam na nową rabatę wzdłuż płotu, ale jakoś mało wyszło i jutro na targach będę musiała dokupić.

Zdjęcia z 24.08



jakiś ptaszek lubiący podjadać czarny bez
____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
Welka 09:28, 06 wrz 2014


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771


nowy nabytek jeżówka "Pinokio" (nazwa jest inna, ale nie mogę etykiety znaleźć i tak sobie skojarzyłam )

____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies