Oczywiście tata marudzi, ze horti to nie ta co u mnie - czyli nie Pinky Winky, ale powiedziałam mu ze Phantoma sobie też kupię jak będzie ogrodzenie, już szukałam na all Pinky, muszę tylko sobie przypomnieć u kogo kupowałam swoją i też mu zamówię, a mama zadowolona że cokolwiek udało mi się dla nich kupić i zapakować, bo posadzili w łyse miejsce po wyciętej parchatej wiśni, a krzewuszka ma tak ozdobne liście, ze i bez kwiatów wyglada ładnie.