dzięki za limki już wiem na co mogę liczyć w przyszłym roku
Ale największa rewelacja dla mnie to Twoje jałowce, idealne. Tylko czy wycinałaś im brązowe igły ze środka krzaczora?, gdzieś czytałam, że to ważne. Pozdrawiam już prawie wtorkowo
Bez paniki, zdążysz wyciąć w weekend. Ja w swoich odchylałam każdą galązkę i wewnątrz krzaczora wszystkie brązowe usuwałam, bo ponoć tak każdej wiosny powinno się jałowce "czyścić" (ja to zrobiłam w środku lata-ale lepiej późno niż wcale)