Agata - ta skrzyneczka to lampin - nie zdążyłam schować hihihi. Miałam cichą nadzieję, że prognozy nie sprawdzą się , ale wstaję w niedzielę rano i co widzą me oczęta ... (już nie dodam "cudne"). Dzieciaki to o 6 rano chciały lecieć na podwórko. Biegały w piżamach od okna do okna i wrzeszczały HURAAAA ŚNIEG!!!!! A piesek z radości wpadł w szał i biegał po ogrodzie jak torpeda zataczając kółkopodobne trasy. Ile to radości...