Włoski już mam inne. Byłam u "stylistki". Ale się zdziwicie.

Edit...
Do babci było 430km.......... wiec ja swój przychówek prawie wszędzie targałam ze sobą Dziecku to na dobre wyszło, bo towarzyski aż za bardzo I do tej pory z mamusia pojedzie na narty

Pszczelarnia napisał(a)

Włoski już mam inne. Byłam u "stylistki". Ale się zdziwicie.

Ja Cię nie poznam......... i będziesz bogata....

Koniec przerwy........

asc napisał(a)

Edit...
Do babci było 430km.......... wiec ja swój przychówek prawie wszędzie targałam ze sobą Dziecku to na dobre wyszło, bo towarzyski aż za bardzo I do tej pory z mamusia pojedzie na narty

hehe pamietam sierpień 2012 powiedziałabym interdyscyplinarny !

u mnie też koniec przerwy, właśnie wciągnęłam szarlotkę z mężem...on na dole w biurze przy kompie robi planowanie na 2013 ja przy kompie i nad katalogami w kuchni robię zamówienia sadzonek do produkcji bleee...a szarlotka sie skończyła, ale kawa się studzi i zaraz będzie do napicia , bo ja nie lubię gorącej...powiem nawet ze wole zimną.



a za oknem robi się wreszcie biało

To ja robię przerwę na ciuranko (jak mówią Czesi). I zrobię sobie kawę. Też wolę zimną.
Finko, ja się teleportuję do Twojej kuchni.

Dziewczynki - a czy któś będzie z małym dzieckiem??
Ja bym z chęcią wzięła mojego Małego na sanki, a M. cieszyłby się, że sobie trochę na nartach pojeździ w końcu...
Mój Mikołaj ma dopiero 2 lata i raczej na sanki dopiero się nadaje.
Ja już nie jeżdżę, bo przez lata całe postępów nie robiłam ze strachu przed upadkiem
A teraz, na starość wszędzie dla mnie stromo

Czy jakbyśmy tam przyjechali, to znajdziemy Was gdzieś w jednym miejscu?
Na przykład na obiedzie w jakiejś karczmie?

No i ja znam na razie tylko Madżenkę i Irenkę...., a tak bym chciała poznać Was więcej.....

Pozdrawiam1

Gabisia ja będę. Mój ma 2,5 roku więc tylko sanki. Bierz będzie miał towarzystwo

abiko napisał(a)

Gabisia ja będę. Mój ma 2,5 roku więc tylko sanki. Bierz będzie miał towarzystwo

Oj to chyba zaczynam się powoli decydować...
Ale fajnie by było

Finki kuchnia.. kredensik... miodzio.... kawę gorącą bym wypiła, ale zwykle pije zimną..bo sobie tak stoi, stoi i stygnie... śniegu u mnie też nie ma..

Założymy ogrodowiskowe przedszkole....
Do knajpki na przerwę każdy wpadnie, nawet harpagany narciarskie, a i na godzinę konkretną można się umówić.. ....
Pomijam milczeniem wodopój u Madżenki na cytrynófce.... na aroniówce u Gaby.. i jakieś inne też

Spotkania na nartach ogrodowiskowego nie było...... trza było u Danusi pobrać naklejki na narty z LOGO I na autka.. i stanąć ładnie w rzędzie