Zmienia się wszystko, klimat też, zatem musimy i się dostosować.
Też niektóre tą miksturą ratowałam, ale bez skutku. One jednak muszę mieć dużo regularnej wilgoci. Wzajemnie
Ze śmieciami największy problem. Więcej latania z obkładaniem szmatami, niż cięcia . Niestety u nas worki na ścinki zamieniono na kubeł, w którym się mieści tyle, że kot napłakał. Pozdrawiam Wiuniu.
Dziękuję Irenko to tylko część moich obciachanyvh buksików reszta to jeszcze stożki i mały żywopłot ale nie są jeszcze wielkie więc mają odstępy.Te śmieci tak mają,że są denerwujące
To prawda Moniko, dla mnie cięcie to przyjemność ale sprzątanie to istny koszmar. Bardzo mnie denerwuje zarówno po bukszpanach jak i grabach. Nie dość, że to długo trwa to jeszcze nie da się dokładnie wszystkiego wybrać. Od dawna planuje kupić odkurzacz ogrodowy ale zawsze tak jakoś wyjdzie, że nie zdążę kupić jak potrzebny, a potem to zostawiam na następny sezon Wczoraj próbowałam zwykłym odkurzaczem ale kamyczki mi wsysał mimo zmniejszenia siły ssania no cóż trzeba jakoś sobie poradzić. A z tymi kubłami mamy też ciężko ja mam duży 240l i mały 120l i mimo to zawsze jeszcze trzy cztery worki przy cięciu i jeszcze wertykulacja trawnika też sporo siana wyprodukowała. Panowie wywożący odpady nie zabierają worków więc jak mi je opróżniają to zaraz znowu są pełne, bo wsypuję to co w workach czeka i tak w kółko.
Pozdrawiam cieplutko
To i u mnie podobny problem, z tym że u mnie cięcia od groma, wielki ogród i dużo roślin.
też lubię cięcie, ale sprzątanie to koszmar. Męczę się z lawendą, potem może buksy i część cisów, na razie pogoda byle jaka i jakoś mnie zapał opuścił.