I nie bądź Gosiu taka optymistka, że zapamiętam Ja zakręcona jestem i jak coś sobie ubzduram, to amen w pacierzu.

Karolinko, Pszczółko - witam i uciekam do roboty.. póki się nie wyrobię to na forum będę mało.... jak na mnie mało, coś pokazać co kwitnie ( o ile epoka deszczowa eis skończy) ..i ze 2 wątki na wieczór, tak na dobre spanie

Sadzę gęsto bo nie lubię czekać latami na efekt..stąd nie kupuję takich malotek do przyrostu...bom niecierpliwa i za stara na czekanie Teraz jak ogród jakoś wygląda, to miejscami mogę się bawić na oczekiwanie aż coś urośnie, ale jak zakładałam ogród, to chciałam się nim cieszyć i to już.. Wiek to jedno, a to, że bank czeka kiedy mi zabrać moje areały to drugie.. chałupa na kredyt a praca za coraz gorsze wynagrodzenie .. albo nie ma jej wcale.. Wiec cieszę się tym co dziś i teraz By ciezyś się jeszcze jutro.. uciekam do pracy

Aniu kochana, sorki że tak późno piszę, ale we wtorek dojechałam do domu po 22 a wczoraj po pracy wsadzałam roślinki i wygoniła mnie z ogrodu dopiero burza. Lało tak, że coś się porobiło z prądem i kolacje jedliśmy przy świecach

Jeszcze raz dziękuję za zielone dary

Wszystko już na swoim miejscu

Melduję, że to JA obrabowałam Anię z resztek pysznogłówki

Aniu, dziś podczas skubactwa roślinek w przywrotniku od Ciebie znalazłam takie coś. Powiedz mi, czy to jakaś cudna nowa roślinka się nasiała z sąsiedztwa czy to rzeszowski chwast tak ładnie u mnie rośnie

barbara_krajewska napisał(a)

Oglądałam wczoraj tiarelkę. Ma nowe przyrosty, znaczy się rośnie Niedługo zrobię fotkę
Jakiej wysokości jest teraz u Ciebie tojeść orszelinowa?

Ta przesadzana 5 razy to ma 15 cm, a ta co rośnie nie ruszana 0,5m.

Madzioskoczek napisał(a)

Aniu, dziś podczas skubactwa roślinek w przywrotniku od Ciebie znalazłam takie coś. Powiedz mi, czy to jakaś cudna nowa roślinka się nasiała z sąsiedztwa czy to rzeszowski chwast tak ładnie u mnie rośnie

mam podejrzenie, że to fiołek.. biały lub fioletowy.. one jak to któraś napisała pchają się nawet do domu .. Są ładne, ale bardzo inwazyjne... jak nie chcesz mieć wszędzie fiołków to wyrzuć

Ludzie... nie pada.... błękit miejscami widać... szok...... to dobra wiadomość...
Zła wiadomość, to okazuje się, że ja tylko myślałam, że jestem szybka... jak mogę być szybka jak szybsze są ślimaki. Wczoraj eksmitowałam (na tamten świat) wszystkie ze szklarni... a one już tam są... po prostu szok. limaki szybsze ode mnie.....
Od tego deszczu niektóre piwonie mi zaatakowała choroba grzybowa.. szlag mnie trafia.. białych piwonii nie będzie, tych niepełnych dużo mniej.... goopi deszcz

Rózowe sie jakoś trzymają, ale mam też białe, śliczne i pąki całe zgniłe




Te też zaatakowały grzyby

Ale się uśmiałam, ślimory szybsze od Ciebie? Nie może być!!!!

Znasz nazwę tej? U mnie mają być dwie, pełne i różowiutkie.

Edi00 napisał(a)

Aniu kochana, sorki że tak późno piszę, ale we wtorek dojechałam do domu po 22 a wczoraj po pracy wsadzałam roślinki i wygoniła mnie z ogrodu dopiero burza. Lało tak, że coś się porobiło z prądem i kolacje jedliśmy przy świecach

Jeszcze raz dziękuję za zielone dary

Wszystko już na swoim miejscu

Melduję, że to JA obrabowałam Anię z resztek pysznogłówki

Pysznogłówki jeszcze mam sporo, ale mam wobec niej plany... mogę dać kawałeczek, ale co po kawałeczku, ani ozdoba, ani efekt

Oglądałaś moją horti... taka jest wysoka... ja w tle.. i cięta..

Kindzia, nie znam, te dostałam od mamy

Tej też nie znam nazwy.. mam chyba 13 rożnych piwonii (tyle sobie teraz przypominam), ale nazwy to może znam 3
Ta różowiutka.. ładna, chociaż za tak bladymi kolorami nie przepadam, ale w piwoniach wszystkie kolory są ładne..


I tak rośnie, przesadzana 3 razy... boję sie czwarty, a tu muss, chyba że lilie przekopię, ale ich tak dużo

Resztę fotek wieczorkiem...... takie miejsca byle jakie też mam...