Od świtu walczyłam w szklarni, muszę moje dobrodziejstwo porzucić na kilka dni... mam dużo ładnych ogórków... ale muszę opatentować sposób jak do nich się dostać.
M dziś stwierdził, że co roku mówię, że już wiem ile i jak posadzić, a on widzi że co roku jest gorzej.
To się nazywa wsparcie i współczucie...
Obowiązkowy nakaz przyspieszonego jedzenia rzodkiewek i sałaty zapodałam... na co M stwierdził, że ma lepszy sposób, pod sklepikiem ustawi mi stołeczek i będę sprzedawać ekologiczną sałatę i rzodkiewki.....
Zero zrozumienia i współczucia...
Kindzia - gdzieś już pisałam jaka to róża.. to róza historyczna (najodporniejsze) John Laing, zimą nic nie umroziło, wiec jej nie cięłam i jest taka wysoka na 2 metry. Posadziłam ja w zeszłym roku wiosną.
http://www.rosarium.com.pl/k/?id=83&Mrs.-John-Laing-(Bennett,-1887)
Marzenko - udanych wakacji
Basiu - nie umieraj...... plissssss poprawię się.... oby nie jak z nasadzeniami w szklarni
Anetko - to opuncja, zimuje bez problemów bez okrycia, byle miała sucho..... w tym roku było długo mokro to pierwszy raz podgniła tu i ówdzie, ale jej to jak widzę wcale nie przeszkadza. Alinka ma jej dużą kępę i Tomek z (zapomniałam jak sie nazywa wątek)
Aldonka - godnie reprezentuj na spotkaniu podkarpacie

Sama jedziesz czy z kimś??
Magdziu - mam zielone jeżówkę, jest śliczna.. jeszcze nie kwitnie.. jakieś na szybko foto zeszłoroczne. Na początek jest bardziej limonkowa a potem sie tak przebarwia..
Sorki, że Was zaniedbuję, ale obowiazki mam
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.