zbigniew_gazda napisał(a)

Też tak raz miałem ale to jeszcze w maluchu. A widzę że 5 litrów i tak ktoś zakosił.

Zbysiu.. nic Twojemu oku nie umknie.... pozostałe 5 litrów jeszcze się pompowało ze zbiornika

Na szczęście poszłam zapłacić i Pani mi mówi, ze za benzynę mam zapłacić tyle i tyle... ja oczy wybałuszam i mówię, że za olej z napędowy mam zapłacić.. i tym sposobem okazało się co sie okazało.... wybiegłam bez płacenia by kierowca wyłączył jak najszybciej silnik...
Niestety cena naprawy silnika dizla przerosła by wartość samochodu.. ......... a tak paliwo pójdzie do aut na benzynę...
Ale za to jakie piękne złocienie i floksy kupiłam A tak bym nie kupiła
To foto już z dzisiaj i aparatem a nie telefonem Złocienie są takie cytrynowe.. nie białe

Beata.... wejście na obiekt wysoki ... to żadna przygoda... to praca ...... ale siedzenie 3 godziny na środku CPN-u kombinując jak ściągnąć tyle paliwa... to już przygoda... chłopy się cieszyły, że baba nalała nie to co trzeba.... a tu figa z makiem.. nie baba a chłop

Ela - bo sie rozjeżdżasz po Polsce to już nie masz czasu A to Sudety, a to Tatry.... a ja w tym czasie dziubię moje nowe rabaty..... Ale już Cię geograficznie naprowadzam.. Ta rabata jest na miejscu warzywnika i szklarni.... Od kwietnia zaczynam porządkować ten bałagan...

A teraz uciekam do pracy.... za biurkiem.......

Aniu, lubię twój ogrodowy zawrót głowy. Podoba mi się, że masz do niego serce i zapał. Czasem się tylko zastanawiam, jak ty ogarniasz te swoje nasadzenia? Zdarzyło ci się np. kupić roślinę, bo jej jeszcze nie masz a następnie przekonać się, że jednak się myliłaś?
Dobrze widzę? Masz w namiocie podlewanie kropelkowe? Jak się sprawdza?

Aniu, o mnożeniu hortensji odpisałam u siebie, ale tu jest doskonała lekcja poglądowa!
https://www.ogrodowisko.pl/watek/68-rozmnazanie-hortensji?page=13

Tak myślałam, że to przetacznik siwy, tylko po co ci następne sadzonki kupować, skoro masz swój i możesz go łatwo porozdzielać? No chyba, że chcesz mieć od razu wielkie, wypasione kępy. Ja miałam tylko krzaczek, ale teraz też go już porozsadzałam i mam go troszkę więcej - ladny jest. Pozdrówka

Aniu, u Ciebie zawsze coś ciekawego się dzieje
Pozdrawiam

Kochani... czas ucieka.. pora brać się za ogród a nie forum..... i tym sposobem skończyłam dziś układanie kostki na obrzeżu... powiększyłam rabatę.. uporządkowałam teren...... jutro biorę sie za robienie trawnika
Poszerzyłam , bo mam na brzegu cebulowe i jak przekwitną to jest brzydko... tym sposobem... tulipany i narcyzy będą sobie tkwić w ziemi, a aksamitki będę sadzić na poszerzonym
Tam gdzie mam narcyzy i zimowity... przed nimi przesadziłam rozplenicę.... mam nadzieję, ze się przyjmie i nie zdechnie Przy okazji wydarłam z krzaków zadołowaną biała goryczkę... i przecięłam nawadnianie rododendronów w dwóch miejscach Bilans musi wyjść na zero... mam nadzieję, że goryczka się przyjmie, bo niestety ale troch korzonki jej pocięłam..
To moje łupy do przesadzenia.... goryczka i rozplenica.. rok temu posadziłam 3 małe sadzonki.. z trawki.pl


Takie malutkie sadzonki mam w tym roku....

Tak wygląda po posadzeniu.... kępę rozplenicy podzieliłam.. i jedną część posadziłam w innym miejscu.. a dwie przy cebulowych.. teraz jest fajnie, bo nie jest pusto w tym miejscu Niestety obwódka do przełożenia... będzie włazić na trawnik... ale to już poprawię za rok.... mam inne pilniejsze rzeczy.... teraz podwiąże do koszenia.. o ile sie przyjmie i nie zdechnie..... za duże to było bym była w stanie to przekopać... wiec zmasakrowałam

Goryczka wylądowała w miejsce zimowitów, a zimowity poszły gdzie popadnie... teraz dwie goryczki są obok siebie.. białą i niebieska


Goryczka...



A to przesadzana trawa..

Aniu, a jaka to rozplenica, pamiętasz?